niedziela, 15 lipca 2018

Śniadanie zajączka - bajeczka o zajączku i liściu kapusty

Śniadanie zajączka
bajeczka polska



Wtem usłyszał cichy pisk. To wróbelek Czyk-czyk leżał pod krzaczkiem.

Jakiś zły chłopczyk uderzył go kamieniem.

- Zajączku, daj mi pić... - prosi Czyk-czyk.





Nie namyślał się zajączek. Skoczył do rzeki 
i w kapuścianym liściu przyniósł wody. Napoił Czyk-czyka.

- No, teraz zjem śniadanie, do domu już niedaleko - cieszy się zajączek.



I poszedł. Ale w tej chwili lunął deszcz. 
"Nie zatrzymasz mnie deszczu, nie boję się ciebie!" - myśli Szaraczek.


Znowu ktoś zawołał cichutko:
- Zajączku ratuj!
To ostatni, spóźniony motyl jesienny leżał w trawie.


- Jak mi deszcz zmoczy skrzydełka nie pofrunę dalej - skarżył się biedaczek.
- Chodź pod parasol - powiedział zajączek i rozpiął kapuściany liść nad motylkiem.


Deszcz był krótki. Podziękował motylek zajączkowi i odfrunął. Szaraczek zabrał liść.
- Teraz pobiegnę prosto do domu!
Ledwie skręcił za rzeczkę, zobaczył myszkę w wodzie. 
Trzymała się cienkiej gałązeczki, ale woda spychała ją w dół.


- Tonie myszka! - krzyknął zajączek przestraszony.
Nie namyślał się długo. Rzucił swój liść na wodę.
- Masz łódeczkę, ratuj się!
Zdyszana myszka wdrapała się na łódeczkę. Dopłynęła do brzegu.



Autor: Helena Bechlerowa
Ilustracje: Halina Gutsche
Przeczytaj też inne bajki z serii 
Poczytaj mi mamo oraz inne bajki z cyklu Książeczki z PRL-u

2 komentarze:

  1. Miałem tę bajeczkę ilustrowaną. Ale treści już zupełnie nie pamiętałem. A teraz sobie odświeżyłem, czyli jakbym poznał nową bajeczkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ją pamiętam i te chwile, kiedy czytał mi ją mój dziadek. Pozdrawiam:)

      Usuń

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)