poniedziałek, 18 czerwca 2018

legenda z Europy - Szkocja o Olbrzymie i grobli

Grobla Olbrzyma 
bajka (legenda) szkocka



Dawno temu, króla Irlandii rezydującego na wzgórzu Tara ochraniała Fianna, czyli grupa najlepszych wojowników. Jej przywódcą był olbrzym Finn Mac Cool. Finn był dobrym przywódcą, lecz pewnego dnia zapragnął większej władzy. 
Postanowił pokonać swego szkockiego rywala Benandonnera. 
Wybudował więc groblę z bazaltu, aby suchą stopą przejść do Szkocji. 
Jednak gdy dotarł na miejsce, przeraził się na widok szkockiego olbrzyma, który był dużo większej postury niż Finn. W panice uciekł z powrotem do Irlandii. A ponieważ bał się, że rywal podąży za nim, przy pomocy swej żony przebrał się za dziecko. I rzeczywiście Benandonner przybył do Irlandii w poszukiwaniu Finna. Jednak gdy zobaczył "dziecko", ogarnął go strach. 
- "Skoro tak duże jest dziecko, jak wielki musi być dorosły olbrzym?" - myślał, czym prędzej wracając do Szkocji. 
Zatrzymał się jeszcze i porąbał bazaltową groblę, aby Finn nie mógł już ruszyć za nim w pogoń. 
Grobla przetrwała do dziś, a na pamiątkę tamtych wydarzeń nazwano ją Groblą Olbrzyma. 
Często też można spotkać się z określeniem Droga Olbrzymów.

Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek oraz inne bajki europejskie

Aladyn i czarodziejska lampa cz. III - Księga 1000 i jednej nocy


przejdź do części I                                   Aladyn i czarodziejska lampa 
bajka arabska z Księgi Tysiąca i Jednej Nocy
część III
.....Kiedy dżin się pojawił,  rzekł głosem donośnym:
— Oto jestem na rozkazy twoje i na rozkazy tych wszystkich, którzy posiadają lampę cudowną.
— Błękitnij mi w oczach, błękitnij, dżinie błękitny! — zawołał Aladyn. — Wiesz zapewne, pod jakim warunkiem sułtan zgodził się na mój ślub z księżniczką. Spełnij natychmiast ten warunek. Prócz tego przystrój mnie i matkę moją w szaty książęce. Dla mnie sprowadź rumaka białego i dwudziestu rycerzy konnych. Dziesięciu z nich niechaj trzyma w ręku sakwy, dukatami napełnione. Dla matki mojej sprowadź dwadzieścia panien dworskich, aby jej usługiwały. Pamiętaj tylko, że matka moja lęka się twego widoku, więc bądź dla niej usłużny, lecz jednocześnie niewidzialny.
Ledwo Aladyn słów tych domówił — dżin zniknął, a po chwili wnętrze chałupy i całe podwórze zaroiło się od tłumu nagle zjawionych ludzi i koni. Aladyn spojrzał na siebie i nie poznał swej własnej postaci, miał bowiem na sobie szaty książęce, przetykane srebrem, złotem, naszywane perłami i diamentami. Skrzył się cały i złocił, i połyskiwał, i srebrzył, i perlił. Wyszedł na podwórze, aby rumaki obejrzeć. Natychmiast jeden z rycerzy podał mu białego, cudownego rumaka. Dosiadł Aladyn rumaka, wyjechał na ulicę i stanął pod chałupą. Ustawił zaraz w szyku odpowiednim czterdziestu Murzynów ze szkatułami złotymi, pełnymi po brzegi klejnotów, i czterdziestu niewolników z koszami kwiatów, nieznanych żadnemu ogrodnikowi. Na czele ich stanął rycerz z trąbą, która głosem ludzkim śpiewała hymny na chwałę sułtanowi. Rozkazał Aladyn całemu orszakowi iść niezwłocznie do pałacu sułtana i złożyć u stóp jego świetne dary.
Ruszył rycerz z trąbą, ruszyli za rycerzem niewolnicy, ruszyli za niewolnikami Murzyni, kierując swe kroki do pałacu. Tymczasem dwudziestu rycerzy konnych otoczyło Aladyna.
Autor ilustracji nieznanu
Aladyn rzekł z konia do dziesięciu pierwszych, którzy trzymali w rękach sakwy, napełnione dukatami:


Aladyn i czarodziejska lampa cz. I - "Księga 1000 i jednej nocy"


przejdź do części III                                Aladyn i czarodziejska lampa
bajka arabska z Księgi Tysiąca i Jednej Nocy
część I

W pewnym mieście chińskim mieszkał ubogi krawiec Mustafa wraz z żoną Marudą. Mustafa i Maruda mieli jedynego syna, któremu na imię było Aladyn. Gdy Aladyn doszedł do dwunastego roku życia, ojciec chciał go kształcić w rzemiośle krawieckim. Próżno jednak zachęcał syna do pracy. Aladyn był tak leniwy, że pracy unikał i dzień cały spędzał na gonitwach i zabawach z ulicznikami. Przez trzy lata Mustafa dokładał wszelkich starań, aby zbudzić w Aladynie zapał do pracy. Wszelkie jednak starania spełzły na niczym. Aladyn co chwila wymykał się z domu na ulicę i włóczył się po mieście z rozmaitymi nicponiami.


Autor ilustracji nieznany
Mustafa załamywał dłonie i mówił do Marudy:
— Poradź mi, moja Marudo, co mam robić z tym leniuchem Aladynem? Jak przemówić do jego rozumu? Jesteśmy przecie ubodzy i nie zostawimy mu żadnego spadku. Ma już lat piętnaście, a dotąd nie nauczył się rzemiosła, które by mu pozwoliło zarabiać na kawałek chleba. Włóczy się po mieście z nicponiami i sam się wkrótce stanie takim nicponiem, jak jego towarzysze.

Aladyn i czarodziejska lampa cz.II - Księga 1000 i jednej nocy


przejdź do części I                                     Aladyn i czarodziejska lampa
bajka arabska z Księgi Tysiąca i Jednej Nocy
część II

Nie wiadomo kiedy, minęło pięć lat i Aladyn był już dwudziestoletnim młodzieńcem. Pewnego razu wrócił do domu, tańcząc i klaszcząc w dłonie.
— Matko, matko! — zawołał, nie patrząc nawet na Marudę. — Siedzisz wiecznie w swojej chałupie i nie wiesz o tym, o czym ja wiem w tej chwili!
— Co się stało? — spytała zdziwiona Maruda, przyglądając się uważnie Aladynowi. — Może znów spotkałeś czarodzieja, który się podaje za twego stryja i obiecuje ci kupić szaty jedwabne, ażeby potem znów cię zwabić do ogrodów podziemnych i drzwi żelazne zatrzasnąć nad twoją łatwowierną i lekkomyślną głową?
— Nie, nie! — wołał Aladyn, tańcząc po chałupie i klaszcząc w dłonie. — Nie spotkałem czarodzieja, i nikt mnie nie zwabił do ogrodów podziemnych i nie zatrzasnął drzwi żelaznych nad moją łatwowierną i lekkomyślną głową! Stało się to, co się stało! Zdarzyło się to, co się zdarzyło! Powiedział mi strażnik miejski, że jutro, skoro świt, piękna księżniczka Badr-el-Budura, córka naszego sułtana, przejdzie pieszo przez całe miasto aż do rzeki, żeby w lustrze rzeki przejrzeć swą twarz cudowną. Nikomu nie wolno iść po tych ulicach, po których ma kroczyć księżniczka Badr-el-Budura! Nikomu nie wolno spojrzeć na nią, aby nie obrazić wzrokiem jej pięknej książęcej twarzy. Taki bowiem rozkaz wydał dzisiaj sam sułtan. Ulice będą puste, a cała ludność zamknie się w swych domach i grubymi kotarami zasłoni wszystkie okna. Ulice będą puste i bezludne, a księżniczka pieszo przejdzie przez te ulice aż do samej rzeki. Nad rzeką pochyli się i ujrzy swą cudowną twarz, odbitą w wodzie. Matko moja, matko! Cała ludność jest posłuszna rozkazowi sułtana — ja tylko jeden nie będę mu posłuszny. Nad rzeką rośnie gęsta trzcina. Skoro świt, pobiegnę nad rzekę i ukryję się w trzcinie. Ukryty w trzcinie, będę patrzał na brzeg tak długo, aż wreszcie zobaczę księżniczkę Badr-el-Budurę, gdy się pochyli nad rzeką, aby przyjrzeć się swej twarzy, odbitej w wodzie.