wtorek, 27 sierpnia 2019

Jak Zabłocki wyszedł na mydle - bajka wierszowana, Igor Skirycki

Jak Zabłocki wyszedł na mydle
bajka polska wierszowana


To było dawno, dawno tak,
Że już nikomu się nie uda
Przypomnieć, jak się zwał ten kraj,
W którym panował książę Brudas. 
Było w tym kraju wiele miast
I choć już nie ma śladu po nich,
Wiemy, że władca zamek miał
W stolicy państwa, w Obrudonii.


Ponoć w tym kraju były wsie
Takie, gdzie ludzie żyli schludnie,
Ale stolicą został gród,
W którym od lat było najbrudniej. 
Nikt się nie kąpał w grodzie tym
I nigdy nie mył rąk i twarzy,
A po ulicach krążył tłum
Niby korowód kominiarzy. 
Gdzie rzucisz okiem, brud i brud.
I tak ogromne sterty śmieci.
Jakby ich nie wywoził nikt
Co najmniej już od trzech stuleci. 
A gdy nad miastem siąpił deszcz,
Wnet się rozlegał straszny lament,
Bo bulgotała wokół maź
Jeszcze czarniejsza niż atrament. 

Polana - wierszyk polski - Igor Sikirycki

Polana
wierszyk polski


Autor: Igor Sikirycki
Ilustracje: Jerzy Jaworowski
Wydawnictwo: Biuro Wydawnicze "RUCH" - W-wa, 1964 rok.

Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: