Wieśniak Słomka
bajka japońska
Dawno, dawno temu była sobie mała wioska, leżąca w samym środku żółtych pól ryżowych. Pod siedmioma klonami stało siedem chat. Ta siódma prawie się już rozlatywała. Tylko potężny pień klonowy jeszcze ją podtrzymywał. Pod jej dachem żył młody Szobei. Jego rodzice umarli. Był sam na świecie, a głód ssał mu żołądek. Kiedy wieśniacy szli rankiem na pola ryżowe, tak mówili między sobą:
- Biedny Szobei! Co też z nim będzie!
Ale, że sami wiedli nędzny żywot i każdy z nich zbierał tyle, że wystarczyło tylko na własny stół, nie wiedzieli jak mu mogą pomóc. Szobei patrząc na nich, myślał:
- Gdybym miał choć całkiem małe poletko ryżu nie musiałbym odżywiać się liśćmi paproci i korzeniami ostu, co rośnie na skraju pól.
Pewnego razu próg chaty Szobei przestąpił sąsiad. Był on najstarszy we wsi.
- Posłuchaj, Szobei, co ci powiem. Zanim głód odbierze ci ostatnie siły, spróbuj jeszcze na ostatek pójść do świątyni bogini miłosierdzia. może ona znajdzie jakieś wyjście. Musisz ją tylko dostatecznie długo prosić, wtedy ześle ci ona sen, w którym wyjawi ci swoją radę.