sobota, 10 listopada 2018

Poczytaj mi mamo - "Nad zielonym lasem" z 1965 roku

Nad zielonym lasem

Poczytaj mi mamo - "Czerwony pantofelek" książeczka z 1974 roku

Czerwony pantofelek 



Pewnego dnia w lesie, myszka znalazła czerwony pantofelek. Obwąchała go, obejrzała ze wszystkich stron, trąciła łapką i pokręciła głową. Zostawiła go i już miala odejść, a tu spod korzenia wylazł kret. Dotknał pantofelek łapką. 
- Twój? - zapytał.
- Mój.
- Daj mi go - prosi kret.
Myszka pomyślała chwilę. 
- Pomóż mi wykopać norkę, a dostaniesz go. 
Kret zabrał się do roboty i już niedługo gotowa była norka pod debem. Kret zbrał pantofelek.
- Do widzenia. Dziękuję ci. 

piątek, 9 listopada 2018

"Dzikie gęsi"- bajka rosyjska lub "Dzikie łabędzie - gęsi Baby - Jagi"

Dzikie gęsi
bajka rosyjska

Była na wsi chatka, a w niej ojciec i matka. Mieli córeczkę i synka małego.  I dobrze im się żyło.


Ilustracja: V. Losin

Pewnego razu gdy rodzice szykowali się na jarmark rzekli do córeczki:
- Idziemy na jarmark do miasteczka. Ty zaś, córuchno, braciszka pilnuj, samego go na podwórzu nie zostawiaj, nie daj mu wyjść na drogę ani też sama się nigdzie nie zgub. Bo gdzie twój braciszek, tam i ty musisz być. A jak będziesz grzeczna, to ci chustkę czerwoną kupimy albo i duże, okrągłe korale. 


Ilustracja: Nina Noskovich

Ledwo rodzice za próg wyszli, córeczka wnet o wszystkim zapomniała. Posadziła braciszka na trawce pod oknem chaty, a sama wybiegła na drogę. Bawiła się, skakała , a o braciszku zapomniała. 

niedziela, 4 listopada 2018

bajka francuska "Wróżki" z 1697 roku - Ch. Perrault

Wróżki
bajka francuska (ludowa)
według Charlesa Perraulta 

Była sobie raz pewna wdowa. Miała ona dwie córki. Starsza – była to wykapana matka, zarówno z twarzy, jak i z usposobienia. Jedna i druga były tak nieuprzejme, tak zawsze odęte, że nie sposób było z nimi wytrzymać. Młodsza córka, istny obraz ojca – była miła i uprzejma, a ponadto – rzadkiej piękności dziewczyna. Że w ludziach podoba nam się najbardziej to, co nas samych przypomina, matka do głupoty kochała starszą córkę, niezwyczajny wstręt zaś czuła do młodszej. Kazała jej jadać w kuchni i pracować bez ustanku. Biedne dziewczątko musiało dwa razy dziennie wędrować do strumienia po wodę i przynosić pełen dzban. 


Gdy pewnego dnia młodsza córka stała nad brzegiem strumienia, ujrzała zbliżającą się kobiecinę, która podszedłszy poprosiła, aby dziewczyna dała jej się napić. 
– Napijcie się, matko – powiedziała piękna i wypłukawszy dzban, nabrała wody. 
Po czym podała dzban staruszce i podtrzymywała, gdy staruszka piła, aby miała w tym wygodę. 

bajka skandynawska (nordycka) z Danii o dzikich łabędziach

Dzikie łabędzie
bajka duńska 
według Hansa Christiana Andersena


Daleko stąd, tam, dokąd lecą jaskółki, kiedy u nas jest zima, mieszkał król, który miał jedenastu synów i jedną córkę, Elizę. Bracia byli królewiczami, chodzili do szkoły z orderami na piersiach i szablami u boku, pisali diamentowymi szyferkami* na złotych tabliczkach. Co tylko przeczytali, zaraz umieli na pamięć; od razu widać było, że są królewiczami.

Ilustracja: Susan Jeffers

Siostra Eliza siedziała na małym, szklanym stołeczku i oglądała książkę z obrazkami, książkę, którą kupiono za pół królestwa.  Ach, jak dobrze było tym dzieciom!

Ukamańska dziewczyna - bajka Ludów Zimnej Północy z Syberii

Ukamańska dziewczyna
bajka eskimoska z Syberii

Dawno, dawno temu, na pewnej lodowej wyspie, mieszkała dziweczyna o imieniu Ukamanan. Pewnego razu na wyspę przybyli handlarze niewolników. Tak się zdarzyło, że zobaczyli właśnie samotną Ukamanan i złapali ją. Dziewczyna próbowała się bronić, wyrywać i wołać o pomoc, ale nic to nie dało. Wokoło nie było nikogo. 


Porwali ją z rodzinnej wyspy i odpłynęli na stały ląd. Związali dziewczynę sznurem, przymocowali sznur do słupa i czekali na kogoś, kto da za nią dobrą cenę. 

bajka niemiecka braci Grimm o słomce, węgielku i grochu

Słomka, węgielek i groch
bajka niemiecka 
według braci Grimm


W pewnej wsi uboga staruszka zebrała w ogródku garść grochu i postanowiła go ugotować. Podpaliła więc pod kominem, aby zaś się szybciej paliło, roznieciła ogień garścią słomy. Kiedy wsypała groch do garnka, jedno ziarenko upadło jej na podłogę i potoczyło się obok słomki; wkrótce potem z pieca wyskoczył żarzący się węgielek i padł obok nich.