piątek, 12 października 2018

bajka afrykańska o sprytnym żółwiu

Sprytny żółw 
bajka nigeryjska 


Słoń i hipopotam, byli dobrymi przyjaciółmi. I mimo, że hipopotam mieszkał w wodzie, a słoń na lądzie, spędzali ze sobą mnóstwo czasu na rozmowach przy jedzeniu. 
Pewnego dnia podszedł do nich żółw i spytał: 
- Witajcie, moi mili. Co u was słychać? 
Słoń i hipopotam spojrzeli z lekceważeniem na żółwia i jedli dalej, nie przejmując się jego towarzystwem. 
- Cóż za wspaniała z was para! - rozpływał się w komplementach żółw - tacy duzi, tacy silni, ale najśmieszniejsze jest to, że ja jestem silniejszy od was!
- Tak ci się tylko wydaje! – odezwał się wreszce słoń. 
- Nie wierzysz mi? - oburzył się żółw - zaraz ci udowodnię! 
I dodał: 
- Ty, słoniu, chwyć czubek liny i pociągnij ją tak mocno, jak tylko potrafisz. Założę się, że nie uda ci się wyciągnąć mnie z wody. 


-Ha – ha!– zaśmiał się słoń -zaraz ci pokaże, jak to się robi– i rozbawiony chwycił trąba linę.

bajka o diable i babie

Diabeł i Jontkowa baba.
bajka polska

Dawno temu, biedny chłop o imieniu Jontek, 
musiał zostawić gospodarkę i iśc na wojnę. 
Baba Jontkowa podniosła lament, dzieci w ryk, ale służba nie drużba.
I wyruszył w świat daleki z wrogiem wojować. 


I tak Jontkowa baba została sam na gospodarce. 
A tu rąk do pracy brakuje. Robota jej nie idzie, czas jakby się skurczył. 
Choć wytrwale i ciężko pracowała od świtu do zmierzchu, 
nie mogła dać sobie sama ze wszystkim rady.


A tu bydło oporzadzić trzeba, na wypas pognać, obiad wstawić, 
drew narąbać, wody ze studni przynieść. A i dzieciaków przecie doglądnąć trzeba. 
- Olaboga! - jęknęła.

bajka hiszpańska - Woda Życia

Woda życia
bajka hiszpańska

Dawno temu żyło sobie trzech braci i siostra. Rodzeństwo kochało się i szanowało. Cała czwórka żyła w wielkim ubóstwie w małej, biednej chacie, ale byli bardzo pracowci i szybko zdołali zarobić tyle pieniędzy, że starczyło im na wybudowanie pięknego zamku. Wszyscy ludzie w okolicy podziwiali budowlę, a przyjezdni zatrzymywali się myśląc, że mają przed oczami wzniosłą katedrę lub jakies inne cudo. I wydawałoby się, że rodzeństwu do szczęścia już nic nie brakuje, bo szczycili się tym, że już wszystko co najlepsze posiadają.


Ale pewnego dnia, jakiś nieznany wędrowny starzec rzekł :
- Piękna budowla! Wspaniała! - wykrzyknął starzec- ale czegoś jej brak!

czwartek, 11 października 2018

ludowa bajka rosyjska o niedźwiedziu i chłopie

Chłop i niedźwiedź
bajka rosyjska


Pojechał chłop w pole rzepę siać. Orze w pocie czoła. 
Aż tu przychodzi niedźwiedź i chce na niego napaść. 
- Nie rób tego, niedźwiedziu - prosi chłop. - Lepiej będziemy razem rzepę siać. 
Sobie wezmę same tylko korzonki, a tobie dostanie się to, co na wierzchu. 
- Dobrze - powiada niedźwiedź - ale pamiętaj, jeśli mnie oszukasz, 
to nie pokazuj mi się na oczy, kiedy przyjdziesz do lasu. 


I poszedł do zielonej dąbrowy. Rzepa pięknie wyrosła. 
Jesienią przyszedł chłop na pole rzepę kopać. A niedźwiedź wyłazi z dąbrowy. 
- No, dzielmy się teraz, chłopie - powiada. - Daj mi moją część. 
- Dobrze, niedźwiedziu, będziemy się dzielić: tobie to zielone, a mnie korzonki.

środa, 10 października 2018

Bajka o śnieżnym królu z ilustracjami Z. Rychlickiego

Bajka o śnieżnym królu  
bajka polska

bajka rosyjska o chatce z lodu i chatce z łyka

Lisica i zając 
bajka rosyjska 

Byli raz sobie lisica i zając. 
Lisica miała chatkę z lodu, a zając z łyka. 


Przyszła wiosna- radosna. Chatka lisicy stopniała, a zająca stoi jak stała. Lisica podniosła lament, ręce załamuje, płacze.

Niedźwiedź polarny i niedźwiedź brunatny - bajka syberyjska Ludów Zimnej Północy

Niedźwiedź polarny i niedźwiedź brunatny

bajka nieniecka (samojedzka)

Pewnego dnia, niedźwiedź brunatny mieszkający w lesie, wyruszył na północ w stronę do morza. W tym samym czasie niedźwiedź polarny, który mieszkał na lodowej krze, postanowił udać się w głąb lądu. Wyruszyły dwa niedźwiedzie w drogę i za jakiś czas spotkały się nad brzegiem morza. 
Niedźwiedź polarny zjerzył sierść, stanął na dwóch łapach i zaryczał:
- Dlaczego chodzisz po mojej ziemi, brunatny niedźwiedziu?
A brunatny niedźwiedź jak nie ryknie: 
- A od kiedy to niedźwiedź polarny zdobył ląd?Hęę? Twoje miejsce jest na morzu! Twoja ziemia to śnieg i niekończący się lód! Uciekaj mi stąd zaraz!
Oby dwa niedźwiedzi stanęły na dwóch łapach, złapały się za barki i zaczęła się walka. Ryczały, kłaki fruwały w powietrzu, pazury i potężne łapy poszły w ruch. Walczyły zacięcie przez cały dzień, ale żaden pojedynku nie wygrał. Walczyły cały wieczór, ale nadal pojedynek był nierozstrzygnięty. 


Zmęczyły się bardzo oba niedźwiedzie i usiadły na pieńkach, aby trochę odsapnąć po krwawej bitwie. Dyszą, sapią, pot z czół ocierają. Siedzą w milczeniu, cisza dookoła, żaden się nie odzywa, tylko łypią przekrwionymi ślipiami na siebie i spode łba patrzą.

Dlaczego niedźwiedź ma krótki ogon? - bajka syberyjska Ludów Zimnej Północy

Dlaczego niedźwiedź ma krótki ogon? 
bajka nieniecka (samojedzka) 

Był sobie niegdyś lis, a obok w lasku mieszkał niedźwiedź. 
Często spotykali się, rozmawiali i porównywali swoje ogony. 
W owych czasach niedźwiedź miał ogon puszysty i długi. 



Pewnego razu mówi lis do niedźwiedzia: 
- Pójdę, nałowię rybek, mam chęć na świeże rybki!

wtorek, 9 października 2018

bajka rosyjska- wschodniosłowiańska o wilczej śpiewce

 Wilcza śpiewka 
bajka rosyjska

Dlaczego derkacz podróżuje na grzbiecie żurawia? - bajka buriacka z dalekiej Syberii - Ludy Zimnej Północy

Dlaczego derkacz podróżuje na grzbiecie żurawia? 
bajka buriacka 


Zwołał żuraw ptaki z całego świata. Chciał bowiem zostać ich królem. Nadleciały wszystkie ptaki, z wyjątkiem derkacza o głosie tak skrzekliwym i donośnym, jak mało kto potrafi tak krzyczeć.
Żuraw wyciągnął swą długą szyję i oczekiwał niespokojnie jego przybycie. A tu cisza. Derkacza ani nie widać, anie nie słychać. W końcu sam wybrał się na jego poszukiwanie. Znalazł derkacza i zapytał ze złością:
- Dlaczego nie przylatujesz jak cię wzywam!Wszystkie ptaki czekają już tylko na ciebie!
- Leciałem z dalekiego kraju i jestem bardzo zmęczony – sam widzisz, że muszę odpocząć i się posilić – odpowiedział derkacz.
Żuraw zezłościł się jeszcze bardziej:
- Przez ciebie nie odbędzie się zebranie i nie zostanę królem! - krzyczał głośno żuraw.


Zaczął ptaszka trącać swym potężnym dziobem, tak mocno, że złamał mu skrzydełko. Zakrzyknął żałośnie derkacz, a krzyczał tak przejmująco i donośnie, że zleciały się inne ptaki.
- Co ci się stało? - pytały przejęte.
- Żuraw jest na mnie bardzo zły, tak bardzo, że złamał mi skrzydło – pożalił się ptaszek.
Wśród ptaków zawrzało z oburzenia:
- Och! My nie chcemy takiego króla! Gotów nam wszystkim połamać skrzydła! - wystraszyły się.
Ptaki zaczęły się naradzać i zdecydowały się ukarać żurawia.
Powiedziały zatem:
- Za karę, kiedy żuraw będzie odlatywał do ciepłych krajów, ma zabrać na swym grzbiecie derkacza. To będzie dla żurawia dobra nauczka!
I od tej pory, kiedy żurawie odlatują, na ich grzbietach podróżują derkacze.

Opracowanie: Agnieszka Jasińska


Jak chłopiec został wielkim myśliwym - bajka eskimoska - ludów zimnej Syberii

Jak chłopiec został wielkim myśliwym
bajka czukocka (eskimoska)
na podstawie tradycyjnych opowieści 

W pewnej eskimoskiej osadzie mieszkał mały chłopiec. Był sierotą, który na świecie nie miał nikogo, oprócz babci. Chłopiec był jeszcze mały i słaby. Brakowało mu umiejętności i odwagi dorosłego, doświadczonego myśliwego.

Barbara Lavallee


Tak więc, aby wyżywić babcię i siebie, przybiegał nad brzeg morza, kiedy myśliwi powracali z połowów. Sierotka wystawał wtedy na brzegu i zgodnie ze zwyczajem Eskimosów, otrzymywał od myśliwych kawał mięsa.
I tym razem też tak było. 

poniedziałek, 8 października 2018

bajka rosyjska - wschodniosłowiańska - Co to za ptak?

Co to za ptak?
bajka rosyjska



Był sobie Gąsior. Bardzo głup i i zawistny. Wszystkim Gąsior zazdrościł, ze wszystkimi się kłócił, na wszystkich syczał...
Kiwali też wszyscy głowami i mówili: 
— No, no, gagatek z tego Gąsiora!... 
Pewnego razu zobacz ł Gąsior pływającego po stawie Łabędzia. Spodoba a się Gąsiorowi długa łabędzia szyja.

bajka rosyjska o Mądralince - bajka wschodniosłowiańska

Mądralinka

bajka rosyjska
według Aleksandra Afanasjewa

Żyli dwaj bracia: jeden był bogaty, a drugi biedny. Ubogiego wcześnie odumarła żona i osierociła córkę siedmioletnią, a że dziewczynka była bardzo mądra, przezwano ją Mądralinką.


Bogacz ulitował się nad nią i podarował jej chudą jałówkę. 

Ilustracja: Lrna Savosina

bajka indiańska dla starszych dzieci*

Kukurydziana Matka*
bajka Indian z Ameryki Półniocnej
z regionu hrabstwa Penobscot w stanie Maine


Kiedy Kloskurbeh*, Stwórca Wszystkiego, mieszkał na ziemi, nie było jeszcze na niej ludzi. 




Jednak pewnego dnia, gdy słońce stało wysoko na niebie, zjawił się pewien młodzieniec i zawołał: 
– Wuju, bracie matki mojej! 

bajka cygańska o ropusze i biednej wdowie

O ropusze i o biednej wdowie
bajka cygańska

Była stara wdowa tak biedna, że tylko dwa razy w tygodniu kupowała sobie trochę chleba. Nie miała pieniędzy, bo na starość osłabła i nie mogła już ciężko pracować. Ba, gdyby miała synów lub choćby jednego syna, z pewnością nie zaznałaby nędzy i głodu. Gdyby miała dobre córki, też nie zostawiłyby jej samej. Ale biedna wdowa miała tylko trzy złe córki, które powychodziły za mąż i wcale nie troszczyły się o swoją biedną matkę. Gdyby wdowa miała w swej izdebce jakieś sprzęty czy choćby suknie niepodarte, złe córki przyszłyby do niej w odwiedziny, aby jej odebrać wszystko, co miałoby jakąś wartość. Nie miała jednak nic, więc córki nie przychodziły do niej wcale.

Ilustracja: Nicola Bayley

niedziela, 7 października 2018

bajka ukraińska- wschodniosłowiańska - Zajęcze sadło

Zajęcze sadło 
bajka ukraińska (ludowa)

Jechał pan z furmanem Iwanem w daleką drogę. Jechali milcząc, ale zbrzydło im milczenie. Więc pan pomyślał: „E, trzeba porozmawiać". W tym czasie wyskoczył skądsiś zając. 
Więc pan zaczął rozmowę od zająca. 
— O, u mnie w lesie — to są zające, ale nie takie, jak ten maluśki, który tu pokicał, tylko wielkie. Przywiozłem z zagranicy na rozpłódek. Jednego razu wybrałem się na polowanie i wziąłem ze sobą z dziesięciu naganiaczy. Nabiłem wtedy tych zajęcy ze trzy dziesiątki. A jednego ubiłem tak ogromnego jak baran. No, a kiedy zdarłem z niego skórę, to było pod nią z dziesięć kilo sadła. Oto jakie mam zające. 


Furman słuchał, słuchał, a potem mówi: 

Gliniany chłopiec - bajka rosyjska, ludowa - wschodniosłowiańska

Gliniany chłopiec
ludowa bajka rosyjska

Ilustracja: Juliusz Makowski

Byli raz sobie gospodarz i gospodyni. A dzieci nie mieli. Pewnego razu gospodyni odzywa się do męża w te słowa: 
- Ulep z gliny chłopczyka niech synkiem nam będzie. 
Gospodarz ulepił z gliny chłopaka i ułożył go na piecu żeby wysechł. Gliniany chłopak wysechł i zaczął prosić żeby mu dali jeść. 

bajka rosyjska, wschodniosłowiańska - Wdzięczność szczupaka

Wdzięczność szczupaka
bajka rosyjska (ludowa) 

Dawno temu żył sobie staruszek. Miał trzech synów. Dwóch było  mądrych, a trzeci głupi. Na imię mu było Misza. 
Starsi bracia pracowali ciężko, a Miszka cały dzień leżał na piecu i muchy łapał. Do żadnej pracy się nie garnął. 

Ilustracja: Nikołaj Kochergin
 Pewnego razu bracia pojechali na targ do miasteczka, a bratowe spędziły Miszkę z pieca i mówią:
– Idź, Miszka, po wodę - proszą.
– Nie chce mi się...– mówi Miszka i drapie się w głowę.
– Idź, idź, przynieś wody, bo kiedy bracia wrócą z miasteczka, to nie dadzą ci gościńca - pouczają bratowe.
– No, dobrze, pójdę już, pójdę – rzekł Miszka i wygramolił się zza zapiecka.

Ilustracja: Anatolij Eliseew

Jak komar przybył do Laponii - bajka lapońska (skandynawska) Ludów Zimnej Północy

Jak komar przybył do Laponii 
bajka lapońska


Za pradawnych czasów w Laponii nie było wcale komarów. Były tylko w rolniczej Finlandii. I oto komary zaczęły rozmyślać, jak zobaczyć tę słynną krainę, o której słyszały od pająka. Zawędrował on kiedyś aż do Laponii i z zapałem opowiadał komarom, jak dobrze jest tam żyć. Są tam reny, psy, kozy, owce i najrozmaitsze małe zwierzęta, które nie mają domu ani żadnego innego schronienia. A Lapończycy w lecie sypiają na dworze, pod gołym niebem. 


Pająk jednak opowiadał to wszystko tylko dlatego, że chciał, aby komary przeniosły się do Laponii. Jeśli uwierzą jego opowiadaniom i zdecydują się na przenosiny, będzie mógł się śmiać do rozpuku. 
Kiedy pająk przebywał w Laponii, rozpinał kunsztowne sieci między zwaliskami kamieni i brzozami. Komary wpadałaby oczywiście w nie, zanim by się zdołały spostrzec. A wtedy pająk chwytałby swoją zdobycz podobnie, jak to robił w Finlandii. 

Komary rozważały, czy mają wyruszyć wszystkie za jednym zamachem, ale matka komarów powiedziała, że nie powinny wyruszać wszystkie. 
- Poślemy najpierw kilkanaście na zwiady, aby przekonały się, jak wygląda naprawdę życie w Laponii - zadecydowała. 
Koniec końców w drogę ruszyło sześć komarów. 
Ale droga do Laponii bvła długa. 



bajka eskimoska - "Cyraneczki i lis", prosto z rozległej Syberii.

Cyraneczki i lis
bajka eskimoska 



Pewnego razu brzegiem morza szedł sobie chytry lis i tak myślał:
„Nie ma zwierzęcia mądrzejszego ode mnie, nie ma zwierzęcia chytrzejszego ode mnie na świecie!"
A po morzu pływały kaczki-cyraneczki. Zobaczyły lisa i postanowiły go oszukać.
Najstarsza z nich powiedziała:
— Chodźcie, zrobimy ze skrzydeł łódkę. Siądziemy w dwa rzędy skrzydłami do wewnątrz. Niech lis myśli, że po morzu płynie prawdziwa łódka.
I tak zrobiły. Siadły w dwóch rzędach, rozłożyły skrzydła. W środku powstała łódeczka, a na zewnątrz wystawały wiosła-skrzydełka.
Płyną sobie kaczki, a najstarsza z nich komenderuje:
— Raz-dwa, raz-dwa! Mocniej wiosłować!
Lis miał już ze starości słaby wzrok. Patrzy na wodę i widzi: płynie łódka, a w łódce siedzą wioślarze i zgodnie wiosłują.
Lis zatrzymał się i krzyczy:
— Hej, hej! Wioślarze, przybijcie do brzegu, podwieźcie mnie kawalątek! Czy nie poznajecie mnie? Przecież to ja — pan tutejszej okolicy! Czyż nie widać, że jestem zmęczony?!
Kaczki podpłynęły do brzegu, a lis wlazł w.sam środek łódeczki, usiadł, wypiął dumnie pierś, rozłożył ogon i przymrużył z zadowolenia oczy. Łódka szybko odbiła od brzegu.
Nagle lis usłyszał głos najstarszej cyraneczki:
— No cóż, popływałyśmy, a teraz sobie polatamy!





I nim się lis zorientował, już był w wodzie. Patrzy, a kaczki odleciały daleko. Popłynął w kierunku brzegu. 
Płynie i myśli: „Kaczki mnie oszukały. Zhańbiły przed całym światem". 

Kaczuszka - ukraińska bajka ludowa wschodniosłowiańska

Kaczuszka
bajka ukraińska

Byli raz sobie dziad i baba. Pewnego razu poszli do lasu na grzyby i znaleźli kaczuszkę. Kaczuszka kulała na jedną nogę i starzy wzięli ją ze sobą do domu. 

Lustracja: Ivan Bilibin

Nazajutrz znowu poszli do lasu na grzyby, a kaczuszce zrobili gniazdko z piórek i w tym gnieździe ją posadzili. Kiedy poszli, kaczuszka przemieniła się w dziewczynkę. Dziewczynka podłogę w izbie wymyła, wody w wiadrach naniosła i pierożków napiekła. 

Łapeć - bajka rosyjska

Łapeć
bajka rosyjska (ludowa)


Szła drogą baba i znalazła łapeć. Przyszła do wsi i prosi gospodarza: 

- Przenocujcie mnie! 
- Ano, dobrze! Noclegu z sobą człowiek nie nosi. 
- A gdzie mam łapeć położyć? 
- Kładź pod ławę. 
- Nie, mój łapeć w kurniku spać zwyczajny.
I położyła łapeć w kurniku z kurami. Rano baba wstaje i mówi: 

- A gdzie moja kurka? 
- Co też ty mówisz - powiada do niej gospodarz - przecież miałaś tylko łapeć! 
- Nie, miałam kurkę! A jeśli mi jej nie oddacie, podam was do sądu. 
No i gospodarz oddał jej kurkę. Baba poszła dalej drogą. Idzie, idzie, aż zapadł wieczór. Przychodzi do wsi i prosi: 

- Przenocujcie mnie! 
- Ano, dobrze! Noclegu człowiek z sobą nie nosi. 
- A gdzie mam kurkę spać położyć? 
- Niech z naszymi kurami przenocuje. 
- Nie, moja kurka z gęsiami spać zwyczajna. 
I posadziła kurkę z gęsiami. Nazajutrz wstaje i mówi: 

- A gdzie moja gąska? 
- Jaka znów twoja gąska? Przecież miałaś tylko kurkę. 


- Nie, miałam gąskę! Oddajcie mi gąskę, a jak nie oddacie, to pójdę do sądu i zaskarżę.