niedziela, 7 października 2018

Jak komar przybył do Laponii - bajka lapońska (skandynawska) Ludów Zimnej Północy

Jak komar przybył do Laponii 
bajka lapońska


Za pradawnych czasów w Laponii nie było wcale komarów. Były tylko w rolniczej Finlandii. I oto komary zaczęły rozmyślać, jak zobaczyć tę słynną krainę, o której słyszały od pająka. Zawędrował on kiedyś aż do Laponii i z zapałem opowiadał komarom, jak dobrze jest tam żyć. Są tam reny, psy, kozy, owce i najrozmaitsze małe zwierzęta, które nie mają domu ani żadnego innego schronienia. A Lapończycy w lecie sypiają na dworze, pod gołym niebem. 


Pająk jednak opowiadał to wszystko tylko dlatego, że chciał, aby komary przeniosły się do Laponii. Jeśli uwierzą jego opowiadaniom i zdecydują się na przenosiny, będzie mógł się śmiać do rozpuku. 
Kiedy pająk przebywał w Laponii, rozpinał kunsztowne sieci między zwaliskami kamieni i brzozami. Komary wpadałaby oczywiście w nie, zanim by się zdołały spostrzec. A wtedy pająk chwytałby swoją zdobycz podobnie, jak to robił w Finlandii. 

Komary rozważały, czy mają wyruszyć wszystkie za jednym zamachem, ale matka komarów powiedziała, że nie powinny wyruszać wszystkie. 
- Poślemy najpierw kilkanaście na zwiady, aby przekonały się, jak wygląda naprawdę życie w Laponii - zadecydowała. 
Koniec końców w drogę ruszyło sześć komarów. 
Ale droga do Laponii bvła długa. 



Jeden z komarów zmęczył się już na początku wyprawy. Na pewnym nasłonecznionym zboczu znalazł odpoczywające cielę rena. Młody ren zmęczył się wędrując ze stadem renów lapońskich, które zmierzały na północ. Komar opadł wprost na czubek ogona i zaczął wysysać z niego krew. Gdy się nasycił, przefrunął na łeb reniego cielęcia i aby odpocząć, usiadł na oku zwierzęcia. Ren poczuł świerzbienie i mrugnął. Uszkodziło to komarowi nogę. Chciał przelecieć na drugie oko i trafił wprost w otwór nozdrzy rena. Kiedy ren odetchnął, komar wyobraził sobie, że dmucha na niego ciepły wiatr letni i nie chciało mu się opuszczać przytulnego schronienia. 

Ale wówczas przyfrunęła mucha i wcisnęła się w ucho młodego rena. Ren sapnął, potrząsnął głową. Wyrzucił przy tym komara z nozdrzy. Komar wpadł w gęste krzaki i od tej pory ślad po nim zaginął. Cielę rena natomiast ruszyło galopem tak, że aż trząsł mu się ogon. Potem wpadło w zarośla nad rzeką i zaczęło obgryzać trawę i kwiaty. 
Pięć pozostałych komarów dotarło do celu, do Laponii, ale jeden z nich utonął w szkopku z mlekiem, drugi udusił się w dymie kurnego szałasu, a trzeci - zaplątał się w spódnicy starej kobiety i tam zginął. 

Ilustracja: Christine Pym

Tylko dwa powróciły do Finlandii i opowiedziały towarzyszom, że w Laponii na ogół jest bardzo dobrze, ale jest tam dużo śmiertelnych wypadków. 

Wówczas matka komarów rzekła: 
- Tak więc do Laponii może lecieć tylko mucha, która z natury jest ostrożna. 
Powróciwszy wszakże do domów, komary zapewniały: 
- Owszem, można tam dać sobie radę, jeśli wszystkie polecimy razem. 
Więc poleciały wszystkie bez wyjątku, a gdy przybyły do Laponii, znalazły w pewnym lesie całe stado renów, które wylegiwały się leniwie. Z początku komary nie wiedziały, co to są za zwierzęta, ale w końcu domyśliły się, że to reny, o których opowiadał pająk. 

Ilustracja: Jan Brett

Tak więc unosiły się całymi chmarami nad stadem i kąsając pędziły zwierzęta na nagie szczyty tunturi.

Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek oraz bajki Ludów Zimnej Północy i Skandynawii, a także inne bajki europejske. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)