Ropucha
bajka łużycka (ludowa)
Ilustracja: Oksana Tarasova |
Był raz pewien bogaty gospodarz, miał wielką i piękną zagrodę - i dwóch synów. Gdy już sięzestarzał, postanowił jednemu z synów przekazać majątek.
Wezwał więc ich i tak rzekł:
- Ten z was, który przyniesie od swej narzeczonej piękniejszy pierścień, otrzyma gospodarstwo.
Starszy bardzo się ucieszył, bowiem miał już narzeczoną, zadowolony zatem raźno udał się w drogę. Ale młodszy był smutny, bo nie miał narzeczonej. Poszedł do ogrodu, za szopę, i tam się rozpłakał.
Patrzy, a tu skacze duża, gruba ropucha i pyta:
- Chłopcze, czego płaczesz?
- Jakże nie mam płakać - mówi - skoro ojciec ma piękne gospodarstwo i chce dać je temu z nas dwóch, który od swej narzeczonej przyniesie piękniejszy pierścień.
- Nie płacz - mówi na to ropucha - chodź ze mną!
Zaprowadziła chłopca do pieczary. Gdy znaleźli się w bogatej komnacie, wręczyła mu taki piękny pierścień, że całe wnętrze napełniło się blaskiem. Chłopiec wziął ten dar i zaniósł do domu.
Ojciec rzekł do starszego syna:
- Synu, pokaż, coś przyniósł!
Syn rozwinął papier, a był w nim pierścień lichy i zardzewiały.
- A ty? - spytał młodszego syna.
On również pokazał swój pierścień. Lecz ten błyszczał tak, że w całej izbie zrobiło się jasno.
Ale ojciec nie był jeszcze zadowolony i zażądał:
- Kto przyniesie od swej narzeczonej piękniejszą jedwabną chustkę, ten otrzyma gospodarstwo.
Starszy wybiegł zadowolony, ale młodszy znów płakał w ogrodzie za szopą.
I znowu zjawiła się duża, gruba ropucha i spytała:
- Dlaczego płaczesz?
- Jak nie mam płakać - odparł chłopiec - ojciec ma duże piękne gospodarstwo i chce je dać temu, kto przyniesie od swej narzeczonej piękniejszą jedwabną chustkę.
- Nie płacz - rzekła ropucha - chodź ze mną!
I znów zaprowadziła go do pieczary. Tam dała mu jedwabną, lśniącą chustkę. Chłopiec wziął ją i zaniósł do domu. Ojciec pyta:
- Starszy synu, pokaż, co masz!
Ale ten miał tylko brudną szmatkę.
- Młodszy synu, a ty?
Drugi syn pokazał jedwabną chustkę, pięknie lśniącą. Ale i to nie wystarczyło ojcu, więc rzekł:
- Kto z was przyprowadzi piękniejszą narzeczoną, ten otrzyma gospodarstwo.
Starszy wybiegł uradowany, ale młodszy znowu płakał w ogrodzie za szopą.
I tym razem przyszła ropucha i zapytała:
- Chłopcze, dlaczego płaczesz?
- Jak nie mam płakać - odparł - ojciec ma duże gospodarstwo i ten z nas je dostanie, kto przyprowadzi piękniejszą narzeczoną.
- Nie płacz - rzekła ropucha - chodź ze mną!
I znów zaprowadziła go do pieczary. Była tam dziewczyna cudnej urody. Ropucha zaczęła ją ubierać. Przyodziała ją we wspaniałe jedwabne szaty, ale na wierzch nałożyła jej zwykłą codzienną sukienkę. Także starszy brat przyprowadził narzeczoną. Ta miała na sobie wspaniały, bogaty strój.
- Synu, zatańcz z narzeczoną! - rzekł ojciec do starszego syna.
Gdy zaczęli tańczyć, rozluźniły się zapięcia u jej sukni, i cały piękny strój spadł z niej. Została tylko w brudnej odzieży.
Potem zwrócił się ojciec do młodszego:
- Teraz ty zatańcz ze swoją narzeczoną!
Młodzieniec ruszył z dziewczyną w tany, a tańczył tak, że zapięcia u jej sukienki rozluźniły się jedno po drugim. Gdy skromna odzież spadła, ukazała się wspaniała jedwabna suknia. Ojciec zdumiał się, a potem rzekł do młodszego:
- Dostałeś od narzeczonej piękniejszy pierścień, przyniosłeś piękniejszą chustkę i przywiodłeś urodziwszą narzeczoną. Ty otrzymasz gospodarstwo.
Starszy brat rozgniewał się i zawołał:
- Nie, niech los rozstrzygnie!
Ale ojciec nie zgodził się na to i zdecydował stanowczo:
- Nie trzeba! Twój młodszy brat wygrał, on dostanie majątek.
Bajka ta znana jest w całej Europie. Jej rosyjskim odpowiednikiem jest bajka ludowa opracowana przez Aleksego Tołstoja: "Królewna żaba", a polskim "Żaba królewną", autorstwa Oskara Kolberga.
Natomiast taki sam tytuł, aczkolwiek całkiem inna treść należy do baśni Hansa Christiana Andersana ("Ropucha").
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)