"Czy
nie ma fig do jedzenia?"
bajka włoska
Miał
król córkę jedynaczkę. Piękna była, miła była, ale miała
jedną wadę.
Powtarzała co dzień, co godzinę:
-
Czy nie ma fig do jedzenia?
Wszyscy
na dworze znosili jej figi, ale ciągle było mało. W końcu król
kazał ogłosić, że kto nakarmi królewnę figami do syta, ten
zostanie jej mężem i następcom króla.
Zaroiło się od
młodzieńców na dworze królewskim. Przybysze składali ukłony
przed królewną i wręczali kosze z figami.
Królewna
jadła, jadła figę po fidze, a kiedy kosz był już pusty, mówiła
dźwięcznym głosem:
-
Czy nie ma już fig?Tak bym chętnie zjadła jeszcze jedną!
Wtedy
to właśnie w pobliżu zamku zatrzymało się trzech braci
wędrowników.
-
Mam już dosyć włóczęgi – powiedział najstarszy z nich. - Może
mnie się uda nakarmić królewnę do syta?! A wtedy zostanie moją
żoną.
Wdrapał
się na drzewo, narwał pełny kosz fig. Kiedy wchodził do zamku,
zastąpił mu drogę mały człowieczek.
-
Podaruj biednemu jedną figę. Już od dwóch dni nie miałem nic w
ustach.
-
Jak ci mogę dać taki cenny owoc? Czy nie wiesz, że to może być
ta jedna, ostatnia figa, za którą królewna zgodzi się zostać
moją żoną?!
Na
nic się zdały starania starszego brata.
Królewna
zjadła figi nawet szybciej niż zwykle i tylko smętnie zapytała:
-
Czy nie ma już fig? Tak bym chętnie zjadła jeszcze jedną!
Z
niczym powrócił najstarszy brat do domu.
Wtedy
średni powiedział:
-
Dosyć mam już tułaczki po świecie. Pojadę z figami do zamku.
Może uda mi się zdobyć królewnę za żonę.
Tuż
przed progiem komnaty królewskiej wypadła mu figa z przepełnionego
kosza. Zaraz zjawił się przed nim mały człowieczek.
-
Daj mi figę! Przecież podniesionej z ziemi nie podasz królewnie.
-
Nie dam! To będzie ta ostatnia figa, której królewna nie zdoła
już zjeść.
Średni
brat wsadził figę do kieszeni i śmiałym krokiem wszedł do
komnaty królewskiej.
-
Dobre figi, pyszne figi – wykrzykiwała królewna, zajadając jeden
owoc po drugim. - Och, już nie ma fig do jedzenia? - zmartwiła się
szczerze.
-
Mam tu jeszcze jedną w kieszeni, tylko….
Ale
królewna nie dała mu dojść do słowa.
-
Ojcze. wygoń tego człowieka, chciał mi zabrać najsmakowitszą
figę!
-
Nie ma rady, muszę i ja pójść do zamku – powiedział najmłodszy
brat, gdy się dowiedział o niepowodzeniu średniego brata.
Narwał
fig, postawił kopiasty kosz na głowie i powędrował przez
zwodzony most do zamku. Straże go przepuściły, ale tuż przed
schodami zastąpił mu drogę mały człowieczek.
-
Nie dałbyś mi jednej figi? Język mi przysechł do podniebienia. A
do południa jeszcze daleko.
-
Chcesz, bierz jedną, chcesz bierz dwie, a jak ci się podoba, to i
trzy – powiedział najmłodszy brat i przykucnął, żeby
człowieczkowi łatwiej było sięgnąć po owoce.
Człowieczek
wziął figę, a potem wyciągnął zza pazuchy małą pałeczkę z
czerwonego drewna.
-
Masz, przyda ci się na królewskim dworze. Zastukasz pałeczką o
podłogę, gdy w koszyku zostanie już tylko jedna figa. Wtedy kosz
znów napełni się po brzegi figami. To moja podzięka za
poczęstunek.
Jeszcze
żadne figi nie smakowały królewnie tak bardzo, jak te z kosza
najmłodszego brata. Nic dziwnego, że w kilka chwil pokazało się
dno koszyka. Dworzanie jęknęli. Więc i tym razem nie będzie można
królewny wydać za mąż. Ale
co to? Lekki stuk pałeczki i oto kosz znowu jest pełen fig!!!
-
Tato, to mój najszczęśliwszy dzień! - wołała królewna ustami
pełnymi owoców.
A
im szybciej jadł królewna, tym skoczniej stukał pałeczką
najmłodszy brat o podłogę. Kosz to opróżniał się, to znowu
napełniał owocami. Dworzanie z rozdziawionymi ustami zdrętwieli w
oczekiwaniu.
Wreszcie
już późną nocą rozległ się donośny okrzyk:
-
Hura!!!
Bo
królewna powiedziała:
-
Takie dobra, a już nie mogę...Nie mogę zjeść najsmaczniejszej
figi!…
Nazajutrz
odbyło się wspaniałe wesele. Dla wszystkich fig starczyło. Jadła
królewna, cały dwór, trzej bracia. Mały człowieczek też.
Autor: Bolesław Zagała ze zbiorku bajek: Najkrótsze bajki".
Ilustracje: Maria Janiga - ilustracje pochodzą z bajki na kliszy do rzutnika o tym samym tytule.
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek, a także „Najkrótsze bajki" autorstwa B. Zagały
Wydanie I z 1967 roku, Nasza Księgarnia
Wydanie II z 1973 roku i Wyd, III z 1989 roku, Nasza Księgarnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)