piątek, 13 grudnia 2019

bajka duńska - Rzecz całkiem pewna - Hans Christian Andersen

Rzecz całkiem pewna 
bajka duńska


– Straszliwa to historia! - powiedziała kura, zamieszkała na przeciwległym krańcu wsi 
- Straszliwa rzecz zdarzyła się w jednym z kurników. Nie mogłabym zasnąć w nocy sama. Na szczęście jest nas spora gromadka! 


Potem opowiedziała wszystko co wiedziała - innym kurom z wrażenia wstawały pióra. 
A kogutowi opadał grzebień. 
Było to tak: 
O zachodzie słońca kury przygotowywały się do snu. Była wśród nich pewna biała, krótkonoga i wielce szanowana kura. Zawsze znosiła jaja jak należy i zachowywała się bardzo poprawnie. Zająwszy swój szczebel, musnęła dziobem ogon tracąc przy tym jedno pióro. 
– Nic nie szkodzi! - zażartowała - Im bardziej się pierzę, tym jestem piękniejsza! 
Po czym smacznie zasnęła, podobnie jak większość kur w kurniku. Jedna z kurek nie mogła jednak zasnąć. 


Ruszyła się raz i drugi na swojej grzędzie, w końcu szepnęła do sąsiadki: 
– Słyszałaś, co tu powiedziano? Nie powtórzę tego oczywiście, ale jedna z naszych koleżanek wyskubuje sobie pióra, żeby być piękniejszą. Nasz kogut powinien nią wzgardzić!

Tuż nad kurami siedziała cała sowia rodzina: ojciec, mama i dzieci. Sowy mają - jak wszystkim wiadomo - bardzo dobry słuch, więc żadne słowo nie uszło ich uwadze. 
Matka sowa zatrzepotała skrzydłami, przewróciła parę razy ogromnymi oczami tam i z powrotem, po czym rzekła do męża: 
– Słyszałeś pewnie wszystko dokładnie tak, jak ja - jedna z kur zapomniała do tego stopnia o przyzwoitości, że wyskubuje sobie pióra i to w obecności koguta! 


– Cicho! Dzieci słyszą! - szepnął do małżonki ojciec-puchacz. 
– Muszę to opowiedzieć sąsiadce! - zadecydowała matka-sowa i bezgłośnie odleciała. 


Po burzliwej rozmowie obie zawiadomiły o nowinie gołębie: 
– Słyszałyście?! Jest w pobliżu kura, która wyskubała sobie wszystkie pióra, żeby zwrócić uwagę koguta! Zmarznie na śmierć, a może nawet już nie żyje! 
– Gdzież to, gdzie? - zagruchały gołębie. 
– W jednym kurniku na przeciwległym krańcu wsi. Same to prawie widziałyśmy. Rzecz co prawda nieprzyzwoita, ale całkiem pewna! 
Gołębie natychmiast przekazały tę wiadomość śpiącym poniżej kurom: 
– Słuchajcie! Jedna kura - a niektórzy powiadają, że nawet dwie - wyskubały sobie wszystkie pióra, żeby wyglądać inaczej niż inne i zyskać sobie względy koguta. Obie kury dostały dreszczy, potem gorączki i zmarły. 


– Hej, wstawajcie! - zapiał młody kogucik - Jest nowina! Trzy kury zmarły na skutek nieszczęśliwej miłości do koguta! Wyskubały sobie nawzajem wszystkie pióra. Straszna historia! Ale podajcie ją dalej dla przestrogi. 


– Podajmy ją dalej! - pisnęły nietoperze i pomknęły co żywo. 


We wszystkich kurnikach gdakały o tym kury i piały koguty. Wkrótce historia obiegła całą wieś i wróciła tam, skąd przyszła. 
– Pięć kur stanęło do zawodów - mówiono - o to, która z nich najbardziej schudnie z miłości do koguta. Wyskubały sobie wszystkie pióra i zginęły marnie, ku hańbie swoich rodzin i wielką stratą dla właściciela. 


A biała kureczka, której wypadło jedno piórko, nie poznała w tej historii własnej przygody. 
Będąc zaś wielce szanowaną osobą, zawołała z oburzeniem: 


– Gardzę nimi! Niestety dużo jest takich kur na świecie. Tego faktu nie wolno przemilczeć - trzeba go koniecznie ogłosić w gazetach. Niech się dowie cały kraj! Wymaga tego honor naszego kurzego rodu! 
I dzienniki wydrukowały tę straszliwą nowinę. Tak z jednego piórka zrobiło się pięć kur.

Autor: Hans Christian andersem
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)