niedziela, 6 stycznia 2019

bajka mongolska - "Słoń i mysz"

Słoń i mysz 
bajka mongolska 
"Na wysokich szczytach pychy nie utrzyma się woda mądrością."

Dawno temu niedaleko rzeki i pewnej wsi mieszkał wielki słoń. Nad samym brzegiem tej rzeki żyła w norce mysz. 


Słoń miał brzydki zwyczaj, że ilekroć pił z owej rzeki wodę, zawsze na koniec pozostałą w trąbie wodą parskał na mysią norę i za każdym razem zalewał ją. Mysz musiała się trudzić, aby odbudować zalane korytarze swego domu.

Pewnego dnia, kiedy słoń znów złośliwie zrujnował jej mieszkanie, wybiegła z norki, ociekająca wodą i oblepiona mokra ziemią, i zapiszczała: 
– Jeśli jeszcze raz tak podle się zachowasz, wypowiem tobie, wielka góro mięsa, wojnę. Pożałujesz! 


Słoń zaśmiał się i zatrąbił: 
– Wojnę. Ona chce mi wydać wojnę. Słyszeliście, wojnę, ha, ha, ha! 


Mysz pobiegła do wsi. 
Przed każdym domem piszczała: 
– Jutro wydaję wojnę słoniowi. Dość tego barbarzyństwa. Będzie to sroga wojna. Ludzie! Opuście jutro swe domy, abyście nie doznali szkody w czasie jej trwania. Schrońcie się w sąsiedniej wsi. 
Bogaci mieszkańcy zignorowali ostrzeżenia. 
– Cóż może biedna myszka zrobić słoniowi? – pytali. 
Biedacy jednak mówili: 
– Zdesperowany biedak i maluczki też może być groźny. Lepiej schrońmy się u sąsiadów, w pobliskiej wsi, na czas tej wojny. 
Tak tez zrobili. Zabrali swój skromny dobytek oraz gromadki dzieci i wczesnym rankiem opuścili wieś. Następnego dnia powtórzyła się niegodziwość słonia. Kiedy tylko napił się dość wody, resztką oblał norkę myszy, śmiejąc się przy tym złośliwie. Mała myszka była jednak już przygotowana na takie zachowanie. 
Czym prędzej podskoczyła i wlazła słoniowi do trąby. Tam pobiegła do góry i spowodowała, że jej pazurki zaczęły okropnie drażnić nos wielkiego zwierza. Prychał i kichał, ale mysz trzymała się w środku mocno. Wreszcie olbrzym wpadł w szał.
Zaczął biegać dookoła. Pobiegł do wsi, rozwalał drewniane chaty, ocierał się o drzewa, chcąc wyrzucić mysz z nosa. Zmęczył się okropnie, poranił o skały, wreszcie upadł i zdechł. 


Myszka spokojnie opuściła jego trąbę i ze smutkiem oglądała ślady zniszczenia w wiosce. Zginęło wielu spośród tych, co nie opuścili zawczasu domu. Każda wojna może byż niebezpieczna, nawet olbrzymiego słonia ze zdesperowaną myszką.

Sumaajav Chimeddorj

Autor: Janusz Krzyżowski
Ilustracje: Sumaajav Chimeddorj (okładka książki) oraz printerest.pl
Wydawnictwo: Zwiazek Mongołów w Polsce , ok. 2005 rok
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek, a także inne bajki azjatyckie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)