Królik i Kojot
bajka amerykańska
ludu Majów
To historia pewnego Królika, któremu udało się pozbyć Kojota. Pewnego dnia Królik, oparł się o skałę i stał sobie tak przez dłuższą chwilę, aż zobaczył go Kojot.
Podszedł i z ciekawością zapytał:
- Ach! Kojocie, wydarzyła się tragedia! Dobrze, że jesteś, zjawiłeś się w samą porę – zaczął niespokojnie mówić Królik.
- Ale cóż takiego się stało, bracie, żeś taki zdenerwowany? - pyta go Kojot.
- Nie wiesz? - odrzekł Królik - niebo opada na nas i zaraz przyciśnie sobą cały świat! Choć tu bracie Kojocie i oprzyj się o skałę. Podtrzymaj ją chwilę, a ja pójdę po kij. Tym kijem podeprzemy niebo- powiedział Królik do Kojota.
- W porządku - powiedział przestraszony i zaczął podpierać skałę z całych sił.
Stał tak godzinę, dwie, cały dzień, aż w końcu się bardzo zmęczył. Kiedy
Królik ciągle nie wracał, Kojot zaczął go wołać:
- Gdzie jesteś Króliku? Wróć natychmiast bo bardzo ciąży mi ta skała.
Ale Królik nie wracał.
- Nieważne co się stanie, ale muszę stąd uciec, bo inaczej zginę z wycieńczenia. Nie mam już sił… omdlewam… - myślał umęczony Kojot.
I nie namyślając się wiele, puścił skałę i zaczął uciekać. A, że uciekał bardzo szybko, nie uważał gdzie pędzi i wpadł do głębokiego wąwozu.
Tymczasem Królik przyszedł do stawu i zobaczył tam odbicie księżyca. Zobaczył go Kojot, który zdołał już wyjść z wąwozu i zaciekawiony poszedł za Królikiem. Gdy tylko Królik zobaczył zbliżającego się Kojota, nachylił się nad stawem i zaczął przyglądać się wodzie.
- Co robisz, bracie? - zapytał zaciekawiony Kojot.
- Patrzę...- odpowiedział Królik.
- A na co tak patrzysz? - zapytał jeszcze bardziej zaciekawiony Kojot.
- Zobacz- powiedział Królik i wskazał łapką księżyc odbijający się w wodzie.
Kojot spojrzał w wodę i powiedział:
- Ach! Co to takiego?
- W wodzie jest ser... – szepnął Królik tajemniczo.- Jeśli wypijemy całą wodę ze stawu, możemy wydostać z niego ser. Tak więc Kojocie, zaczynaj, a ja chwilkę odpocznę bo dość już wody wypiłem. Zastąp mnie.
- W porządku, bracie Króliku - powiedział głupi Kojot i zaczął pić wodę.
Kiedy Kojot pił wodę, Królik uciekł. Kojot natomiast wodę, pił i pił…
Żołądek Kojota zaczął mu ciążyć, robił się coraz cięższy, aż w końcu pękł. I w ten sposób sprytny Królik pozbył się Kojota.
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek, a także inne bajki amerykańskie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)