niedziela, 16 grudnia 2018

bajka niemiecka braci Grimm - Muzykanci z Bremy

Muzykanci z Bremy
bajka niemiecka





Był sobie kiedyś człowiek, który miał osła. Osioł ów niezmordowanie nosił worki do młyna. Lecz w końcu skończyły się siły osła, nie nadawał się już do pracy. Jego pan myślał by go oddać, lecz osioł spostrzegł, że jego pan ma coś złego na myśli, uciekł i ruszył w drogę do Bremy. Zamierzał zostać tam miejskim muzykantem.


Gdy szedł już chwilkę, znalazł na drodze psa myśliwskiego, który żałośnie wył. 

- Czemuż to tak wyjesz? - zapytał osioł.

- Ach,-  powiedział pies, - Stary jestem, z każdym dniem słabszy, nie mogę już chodzić na polowania. Mój pan chciał mnie zastrzelić, więc wziąłem nogi za pas. Ale jak mam zarobić na chleb?

- Wiesz co, - rzekł osioł, - idę do Bremy i będę tam miejskim muzykantem. Chodź ze mną, będziemy tam razem muzykować. Ja będę grał na lutni, a ty będziesz bił w bębenek. 




Pies przystał na to i poszli dalej razem. Nie trwało długo, a zobaczyli kota, jak siedzi na drodze, twarz miał jak trzy dni niepogody. 
- Cóż ci się przydarzyło, wąsaczu?-  zapytał osioł.

- A kto się cieszy, gdy go kołnierz dusi, - odpowiedział kot. - Jestem już stary, zęby mam tępe i lepiej mi za piecykiem siedzieć i się bawi niż za myszami ganiać. Moja pani chciała mnie utopić. Udało mi się uciec, ale nie wiem, co począć dalej. Dokąd teraz iść?

- Chodź z nami do Bremy! Znasz się na nocnej muzyce, to możesz zostać muzykantem.
Kot przystał na to i poszedł z nimi. Szli tak we trójkę aż doszli do zagrody. Przed bramą siedział kogut i krzyczał ile wlezie.
 - Krzyczysz, że aż w kości włazi, - rzekł osioł - Co się z tobą dzieje?

Ilustracja: Leo Kaplan



- Gospodyni rozkazała kucharce urąbać mi dziś wieczorem łeb. W niedzielę będą goście i będą jeść ze mnie zupę. Krzyczę sobie teraz na całe gardło, dopóki jeszcze mogę.

- Ojoj, - powiedział osioł, - odejdź lepiej z nami. Idziemy do Bremy. Coś lepszego niż śmierć znajdziesz wszędzie. Masz dobry głos, będziemy razem muzykować, będzie to brzmieć całkiem cudnie.
Kogutowi spodobała się propozycja i dalej poszli we czwórkę. Lecz do Bremy za dnie dojść nijak. 

Ilustracja: Gerda Muller

Wieczorem dotarli do lasu, gdzie chcieli przenocować. Osioł i pies położyli się pod wielkim drzewem, kot wspiął się na gałąź, a kogut pofrunął na czubek, gdzie czuł się najbezpieczniej. Zanim zasnął, rozejrzał się we wszystkie cztery strony świata. Dostrzegł światełko. Powiedział towarzyszom, że w pobliżu musi być dom, bo widzi światło. 
Osioł odpowiedział: 
- Musimy się zebrać i jeszcze troszkę pomaszerować, bo to schronienie jest marne.
Pies pomyślał, że parę kostek i trochę mięsa dobrze by mu zrobiło. Ruszyli więc w drogę, skąd dochodziło światło. Wkrótce zobaczyli, że żarzy się jaśniej i robi się większe, aż wreszcie zawędrowali przed jasno oświetlony dom zbójców. 



Osioł, jako największy, podszedł do okna i zajrzał do środka.

- Co widzisz, śniady rumaku? - zapytał kogut.


Ilustracja: Oscar Herrfurth



- Co widzę? - odparł osioł - Nakryty stół z cudnym żarciem i trunkiem. Zbóje siedzą wkoło i sobie nie żałują!
- To by było coś dla nas - rzekł kogut.


Zwierzaki zaczęły się zastanawiać, jak przepędzić zbójów. Wreszcie znalazły środek. Osioł stanął przednimi nogami na oknie, pies skoczył na osła plecy, kot wspiął się na psa, a na końcu kogut pofrunął do góry i usiadł kotu na głowie. 

Ilustracja: Janusz Grabiański

Gdy to już się stało, na znak zaczęli ze swoją muzyką, osioł krzyczał, pies szczekał, kot miauczał, a kogut piał. Potem rzucili się przez okno do izby, tak że szyby zabrzęczały. Rabusie podskoczyli z okropnym krzykiem do góry. Myśleli, że nadszedł duch i w wielkim strachu uciekli do lasu.

Ilustracja: Fritz Baumgarten

A czterech towarzyszy usiadło przy stole, a każdy jadł, ile serce zapragnie, z dań które mu najlepiej smakowały.
Gdy skończyli, zgasili światło, a każdy wedle gustu poszukał sobie legowiska. Osioł położył się na gnoju, pies za drzwi, kot przy piecu koło ciepłego popiołu, a kogut pofrunął na dach. A ponieważ studzeni byli po długiej podróży, wnet zasnęli.

Ilustracja: Oscar Herrfurth
Gdy minęła północ, rabusie dojrzeli z daleka, że w domu nie pali się światło i wkoło jest spokojnie. 
Herszt zbójów rzekł wtedy: 
- Nie powinniśmy byli dać się tak zapędzić w kozi róg.
Posłał więc zbója aby sprawdził, czy w domu ktoś jeszcze jest. Zbój zastał wszystko w ciszy. Poszedł do kuchni i chciał zapalić światło. Zobaczył ogniste oczy kota i pomyślał, że to rozżarzone węgliki. Przytknął doń zapałkę, żeby ją odpalić. Ale kot nie zrozumiał żartu, skoczył mu na twarz i drapał co sił. Wystraszył się zbój okrutnie i ruszył do tylnych drzwi. Ale wtem skoczył pies i ugryzł go w nogę. Gdy rabuś biegł koło gnoju, osioł kopnął go okropnie swymi tylnymi nogami, a kogut, którego hałas wyrwał ze snu, zawołał z dachu: "Kukuryku!"





Zbój pobiegł tak szybko, jak tylko mógł, do swojego herszta i rzekł:
- Ach, w domu siedzi straszna wiedźma, zdybała mnie i swoimi długimi palcami rozdrapała twarz. Przy drzwiach stał człowiek z nożem, uciął mnie w nogę. Na podwórzu leżał czarny kolos, przepędził mnie drewnianą pałką. A na dachu siedzi sędzia i woła: "Przyprowadzić mi łotra!' Musiałem więc brać nogi za pas.

Ilustracja: Oscar Herrfurth



Od tej pory zbóje nie ważyli się wracać do domu. A czterem muzykantom z miasta Bremy spodobało się tam tak, że nie chcieli tego miejsca opuszczać.


Ilustracja: Igor Olejnikow

Autor: Jacob i Wilhelm Grimm
Ilustracje: pochodzą ze strony printerest.pl
W literaturze europejskiej znane są bajki o podobnej treści, np.: "O tym, jak Jacuś poszedł szukać szczęścia" (bajka angielska autorstwa Josepha Jacobsa - w Polsce wydana w serii "Poczytaj mi mamo" oraz baśń Wacława Sieroszewskiego "Inwalidzi". Także o podobnej fabule jest bajka łotewska Kto się boi bardziej niż zając

Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek, a także inne bajki europejskie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)