niedziela, 16 grudnia 2018

bajka angielska - O tym, jak Jacuś poszedł szukać szczęścia.

O tym, jak Jacuś poszedł szukać szczęścia.
bajka angielska

Żył niegdyś chłopczyk imieniem Jacuś. Pewnego dnia wyruszył w świat szukać szczęścia. Przeszedł kawałek drogi, gdy spotkał kota.

- Dokąd idziesz, Jacusiu? - spytał kot.
- Idę szukać szczęścia.
- Czy mogę iść z tobą?
- Naturalnie. Im więcej nas będzie, tym weselej.

Ilustracja: Lisbeth Zwerger

Poszli razem, tup, tup, tup! Ledwie przeszli kawałek drogi, spotkali psa.

- Dokąd idziesz, Jacusiu? - spytał pies.
- Idę szukać szczęścia.
- Czy mogę iść z tobą?
- Naturalnie. Im więcej nas będzie, tym weselej.


Poszli razem, tup, tup, tup! Ledwie przeszli kawałek drogi, spotkali kozę.
- Dokąd idziesz, Jacusiu? - spytała koza.
- Idę szukać szczęścia.
- Czy mogę iść z tobą?
- Naturalnie. Im więcej nas będzie, tym weselej.
Ilustracja: Milo Winter
Poszli razem, tup, tup, tup! Spotkali wołu.
- Dokąd idziesz, Jacusiu? - spytał wół.

Ilustracja: Lisbeth Zwerger
- Idę szukać szczęścia.
- Czy mogę iść z tobą?
- Naturalnie. Im więcej nas będzie, tym weselej.
Poszli razem, tup, tup, tup! Ledwie przeszli kawałek drogi, spotkali koguta.
- Dokąd idziesz, Jacusiu? - spytał kogut.
- Idę szukać szczęścia.
- Czy mogę iść z tobą?
- Naturalnie. Im więcej nas będzie, tym weselej.
Poszli razem, tup, tup, tup! Szli, szli, a kiedy zrobiło się ciemno, zaczęli myśleć, gdzie by tu przenocować. Właśnie zbliżyli się do jakiegoś domu i Jacuś przykazał wszystkim, żeby byli cicho. 

Sam podszedł do okna i zajrzał do środka. A tam zbójcy przeliczali zrabowane pieniądze. Jacuś wrócił i kazał swoim towarzyszom zaczekać na znak dany przez niego. A wtedy wszczęli taki hałas, ile im tylko sił starczyło. Kot zaczął miauczeć, pies szczekać, koza beczeć, wół ryczeć, kogut piać i podniosła się tak wielka wrzawa, że przestraszeni zbójcy uciekli.
Wtedy wszyscy weszli do środka i objęli dom w posiadanie. Jacuś bał się, że zbójcy wrócą w nocy. 
Kiedy więc nadeszła pora snu, umieścił kota w fotelu, psa pod stołem, kozie kazał pójść na górę, wołu ulokował w piwnicy, koguta na dachu, a sam położył się do łóżka. Zbójcy poczekali, aż zapadła noc, i wysłali jednego spośród siebie do domu, aby poszukał zgubionych podczas ucieczki pieniędzy.
Wkrótce zbójca wrócił i trzęsąc się ze strachu opowiedział im, co go spotkało:
- Przyszedłem do domu, wszedłem do środka i chciałem usiąść na fotelu, a tam siedziała jakaś stara kobieta z robotą na drutach i ukłuła mnie drutami!
(A wy już wiecie, że to był kot).
Zbliżyłem się do stołu, żeby poszukać pieniędzy, a pod stołem siedział szewc i ukłuł mnie szydłem! 



Ilustracja: Leo Kaplan

(Domyślacie się już, że to był pies).
Poszedłem na górę, a tam jakiś człowiek młócił zboże i uderzył mnie cepem!
(A wy wiecie, że to była koza).
Zszedłem do piwnicy, a tam jakiś człowiek rąbał drzewo i zdzielił mnie siekierą!
(A wy wiecie, że to był wół).
Nie zwróciłbym uwagi na to wszystko, gdyby nie to, że na dachu jakiś łobuziak przez cały czas krzyczał: „Dajcie mi go tu! Dajcie mi go tu!”
(A to przecież był kogut ze swoim „Kukuryku”).

Autor: Joseph Jacobs
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek, a także
inne bajki europejskie


W literaturze europejskiej znane są bajki o podobnej treści, np.: "Muzykanci z Bremy" autorstwa braci Grimm oraz baśń Wacława Sieroszewskiego "Inwalidzi".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)