wtorek, 26 czerwca 2018

bajka z Azji Środkowej o kogucie i jego śnie

Co się śniło kogutowi?
bajka uzbecka

Był sobie kiedyś kogut i słoń. Kogut miał czerwony grzebień na głowie, zielonkawe, lśniące pióra na szyi, ogon błyszczał kolorami tęczy. A słoń był jak słoń: ogromny, szary z uszami wielkimi jak liście łopianu. Kiedy kogut piał - a robił to dość często- słoniowi świdrowało w uszach. 
- Taki mały kogutek, a taki ma silny głos - mówił do siebie słoń wachlując się uszami. 
Kogut ledwie kończył pianie, już zabierał się do grzebania.
Przy okazji dogadywał słoniowi:
- Może ziarenko, może robaczka, co wolisz skosztować, słoniu? 
Słoń udawał, że nie słyszy. W końcu się zdenerwował i powiedział:
- Posłuchaj, kogucie, zrobimy zakład kto więcej zje.
- Dobrze- odparł kogut - lubię wszelkie zakłady. 
Zaraz zabrali się do roboty. Słoń zrywał czubki krzewów i pakował je do swojej gęby. Żuł, mlaskał bardzo głośno. Robił to z takim zapałem, że szybko się zmęczył. Trąba mu zwisała do ziemi, uszy opadły. Zasnął. Jak długo spał? - nie wiedział. Ale gdy tylko otworzył oczy, zobaczył koguta dziobiącego pokarm,potrząsającego koralowym grzebieniem. Słoń z miejsca rzucił się do jedzenia. Łamał gałęzie, odzierał drzewa z liści. Coraz szersza, coraz większa pustka powstawała wokół niego. Ptaki z łopotem skrzydeł i krzykiem przelatywały  obok słonia pałaszującego wszystko, co na drodze. W końcu słoń już nie mógł ruszyć gębą, znieruchomiał na chwilę i od razu zasnął. 

ilustracja z Wydania I Nasza Księgarnia, 1967 rok
- Kukuryku! - zapiał gwałtownie kogut, aż zaświdrowało w uszach słonia. 

Słoń zadrżał przerażony. Prawie u jego nóg stał kogut. Połyskiwał czerwonym grzebieniem, co chwila coś połykał. 
-Dlaczego ten kogut stale dziobie? Co mu jeszcze zostało w ziemi?A może zabiera się do zjedzenia całego świata? - zdumiał się słoń.
Nie było jednak czasu na rozmyślania. Słoń znowu porwał się do jedzenia. Zaczął pałaszować siano z łąki. Pchał je do gęby, pchał, żuł, mlaskał. Ale im słońce wyżej, tym ciężej było słoniowi jeść. W końcu zasnął. 
- Kukuryku! - zapiał przeraźliwie kogut. 
Słoń z wielkim trudem otworzył oczy i widzi, jak kogut potrząsa grzebieniem, dziobie energicznie resztki patyków, słomek. 
- Już nie mogę. Przegrałem.- mówi słoń i zamyka oczy. 
Kogut nie wierzył własnym uszom. Z radości zatrzepotał skrzydłami i lekko jak piórko wskoczył słoniowi na grzbiet.
- Po nim wszystkiego można się spodziewać. Zje teraz mnie po kawałeczku- zatrąbił rozpaczliwie słoń i ruszył biegiem jak rączy rumak. 
ilustracja z Wydania III, Nasza Księgarnia, 1989 rok
Tego się kogut nie spodziewał. Fajtnął kozła, zanim zdążył rozwinąć skrzydła. Spadł i skręcił sobie nogę. Nawet teraz, gdy śpi, śni mu się przygoda ze słoniem. Wtedy gwałtownie wyciąga do tyłu nogę i rozpościera skrzydła. 

Autor: Bolesław Zagała ze zbiorku "Najkrótsze bajki".
Ilustracje: Zdzisław Witwicki
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce:
Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek oraz inne bajki azjatyckie
W zakładce "Najkrótsze bajki " znajdziecie więcej postów z tej książeczki. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)