Magiczna pieśń Yary
bajka brazylijska
Dawno temu w ciepłych lasach deszczowych, gdzie wolno i leniwie wije się Wielka Rzeka, mieszkał młody Alonso i dziewczyna o imieniu Julia. Mieszkali w krainie, gdzie słońce mocno prażyło przez całe dnie i wcale nie zamierzało szybko zachodzić. Jej mieszkańcy często spali w ciągu dnia, by przetrwać skwar lejący się z nieba. Nawet lasy milczały w dzień, bo nie szemrał w nich wiatr, nawet najmniejszym podmuchem nie poruszał liśćmi. Tylko o zmierzchu rozgrzana do czerwoności ziemia doznawała chwilowej ulgi. Tylko o zmierzchu ludzie wychodzili ze swych domów, aby popracować i porozmawiać.
Julia, odkąd pamiętała, zawsze mieszkała w miasteczku nad brzegiem Wielkiej Rzeki. Ale Alonso przybył z innego kraju i nie znał niebezpieczeństw wielkich lasów.
Alonso po raz pierwszy zobaczył Julię na festynie w mieście. Było wtedy gwarno i wesoło. Młodzieńcy podziwiali tańce dziewcząt, wystrojonych na tę okazję w czerwone i niebieskie sukienki. W ich czarnych włosach bieliły się róże. Spośród wszystkich tańczących dziewcząt tylko jedna przykuła uwagę Alonsa i swą urodą przyćmiła pozostałe. Była ubrana w białą suknię ozdobioną kwiatami granatu i była tak piękna, że chłopak nie mógł oderwać od niej oczu. Była to właśnie Julia. Impreza dobiegła końca, a Alonso nadal wpatrywał się w dziewczynę.
W nocy nie mógł spać, bo ciągle o niej myślał. Wyszedł więc z domu, by wykąpać się w jeziorze. Jezioro znajdowało się w pobliskiej dżungli nieopodal brzegu Wielkiej Rzeki. Cokolwiek jednak robił, twarz dziewczyny pojawiała się stale w jego wyobraźni. Zdecydował więc spełnić swe marzenie.