Franek
bajka polska
![]() |
Ilustracja: Joanna Knap |
A co tam za hałas?
- To Franek wrzeszczy!
- Cóż mu się stało?
- A nic. Tak, z rozpusty!
- A kto tę szybę wybił?
- To Franek kamieniem cisnął.
- A kot czego tak miauczy?
- Franek go poturbował!
- Cóż to za urwis spod ciemnej gwiazdy! A to bić, a kija nie zdejmować z niego!...
I nic innego nie było słychać w całej kamienicy o tym Franku, tylko takie mowy.
Tak się ten chłopak wszystkim dał we znaki!
Raz konewkę praczce chwycił, w kąt schował. Praczka chodzi, lamentuje, wymyśla, a Franek patrzy i śmieje się jej w żywe oczy.
- Franek - mówi praczka - ty pewno wiesz, gdzie moja konewka!
- Ja? Skąd bym wiedział!
- Boś ją schował!
- Ja ją schował? Widzieliście, jakem ją chował?
I tak się nastawił, jakby mówił najprawdziwszą prawdę. Praczka do izby, a Franek po konewkę i na drodze ją stawia. Praczka wychodzi, patrzy - jest konewka!