wtorek, 4 września 2018

bajka hiszpańska - Półkurek, czyli kogucik z Madrytu

Półkurek 
bajka hiszpańska 

Była kiedyś piękna czarna kwoka, która miała duże stadko kurcząt. Wszystkie się udały oprócz najmłodszego. Starsze były śliczne, pulchniutkie, okrąglutkie, a to najmłodsze wyglądało tak nędznie, kiedy wykluło się z jajka, że matka pomyślała ze zgrozą: ,,to chyba nie moje dziecko!" Ale to było jej dziecko, tylko nie wyrosło w skorupce jak należy. Wydawało się, jakby ktoś przekrajał kurczę na pół i połówkę wypuścił w świat. Pisklę miało tylko jedną nóżkę, jedno skrzydełko, jedno oczko, połowę główki i połowę dziobka.
Kwoka zmartwiła się i powiedziała:
— No cóż, mój najmłodszy to nie kogutek, tylko nieudany pół- kurek. Z tamtych wyrosną przystojne koguty, każdy z nich będzie kiedyś rządził stadkiem na własnym podwórku. A to małe biedactwo będzie musiało zawsze trzymać się matki, bo samo nie da sobie rady.




Nazwała tego synka Medio Pollito. Bo to się działo w Hiszpanii, a Medio Pollito znaczy po hiszpańsku: ,,pół kurczęcia". Ale chociaż Medio Pollito wyglądał tak niepokaźnie, matka przekonała się wkrótce, że jej pół- kurek wcale nie jest niezaradny i że nie chce zostawać wciąż pod jej opieką.

Ziarno bobu - bajka rosyjska - łańcuszkowa

Ziarno bobu 
rosyjska bajka ludowa

Byli raz sobie kogut i kura. Kogut grzebał pazurkiem w ziemi i wygrzebał ziarno bobu. 
Zawołał kurkę:
- Ko-ko-ko! Zjedz kurko, ziarno bobu!
- Ko-ko-ko, koguciku, zjedz sam! - odpowiada kurka.




poniedziałek, 3 września 2018

Kot i kura - bajka syberyjska z Buriacji - Ludy Zimnej Północy


Kot i kura 
bajka buriacka (syberyjska)


- Lubię cię, kuro powiedział kiedyś kot. Ty jesteś bura i ja jestem bury – musimy się zaprzyjaźnić. 
Kura mu nie uwierzyła i powiedziała: 
- Pamiętam, jak twoja matka ukradła mi kurczaka w zeszłym roku. Czy mogę, więc ci wierzyć? Nie chcę cię obrazić, ale wy koty, jesteście fałszywe. Ale jeśli chcesz, możesz udowodnić swoje oddanie, kotku! 
Kot nie wiedział, co powiedzieć i bardzo się zdenerwował. Ale kilka dni później przyszedł polować na myszy do starej stodoły, gdzie stał stóg siana. Zobaczył kurę. Nagle przerażona kura rzucił się do ucieczki i ukryła się właśnie w tym stogu siana.  
- Co się jej stało?- myślał kot. Może powinienem jej pomóc ?...
Kot pobiegł za nią i zobaczył jastrzębia spadającego z nieba. Jastrząb z wysokości nie zauważył różnicy, ponieważ kot i kura były bure. 
Kot szybko odwrócił się na plecy, złapał jastrzębia ostrymi pazurami. Niestety, nie przeżył tego spotkania. 
Potem kura opuściła schronienie i powiedziała: 
- Teraz wierzę ci, kotku. Tylko prawdziwy przyjaciel może tak się poświęcić w imię przyjaźni. 
I ktoś nadal jeszcze uważa, że kot i kura nigdy nie mogą się zaprzyjaźnić!?


Opracowanie: Agnieszka Jasińska
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek oraz bajki Ludów Zimnej Północy i Skandynawii, a także inne bajki azjatyckie



bajka rumuńska o bogaczu, który chciał żyć wiecznie.

Głos śmierci. 
bajka rumuńska


Wiele lat temu, żył sobie człowiek, którego jedynym pragnieniem było posiadanie bogactw i cały swój czas, poświęcał na osiągnięcie tego celu. Wkrótce stał się tak bogaty, że mógł kupić wszystko czego tylko zapragnął. 
Jednak pewnego dnia, ogarnął go jakiś wewnętrzny lęk i pomyślał: "Wspaniale jest mieć wszystko, czego się pragnie, ale co się stanie z moim wielkim majątkiem kiedy umrę? Musiałbym rozstać się z moimi skarbami i nie mógłbym już cieszyć nimi moich oczu".
Wyruszył więc w szeroki świat, szukać kraju, w którym nie ma śmierci. Przez długi, długi czas szukał go na próżno. 
W  końcu znalazł krainę, w której nie znano słowa "śmierć".
- Nikt tutaj nie umiera - mówili miejscowi ludzie. 
- No tak, ale jeśli nikt nie umiera, to kraj wasz powinien być bardzo ludny, a ja nie widzę tu tłumów - odparł bogacz. 
- Nie jest zbyt tłoczno - odpowiedzieli miejscowi - bo od czasu do czasu słychać głos, który zaczyna nawoływać. Kto ten głos usłyszy jako pierwszy podąża za nim i nigdy nie wraca. 
- Cóż ... Jeśli jest się tak głupim, aby pójść za głosem...- pomyślał bogacz, uśmiechając się pod nosem...- to jest to kraj w sam raz dla mnie.

Dlaczego wielbłąd tarza się w popiele z ogniska? - bajka buriacka z mroźnej Syberii

Dlaczego wielbłąd tarza się w popiele z ogniska? 
bajka buriacka (syberyjska)


Kiedyś bardzo duży i bardzo głupi wielbłąd kłócił się z małą, ale inteligentną myszą. 

- Jestem tym, który pierwszy ogląda wschody słońca – chwalił się. 

- Ależ nieprawda- odpowiedziała mysz – wszyscy widzą wschód słońca w jednym czasie. 

- Co ty myszko opowiadasz za brednie! - oburzył się wielbłąd – jestem wielki, a ty mała. Do pięt mi nie dorastasz, więc jak możesz pierwsza zobaczyć wschodzące słońce? - zapytał.- Jestem jak góra w porównaniu z tobą. Nie zamierzasz chyba kłócić się ze mną? 
Sprzeczali się, sprzeczali, aż w końcu postanowili się przekonać, kto pierwszy ujrzy o świcie wschodzące słońce? 
Wielbłąd rozumował w ten sposób: "Jestem sto razy większy niż ta mysz. Tak więc, zauważę sto razy szybciej niż ona wschód słońca. A ponieważ ziemia jest okrągła, skądkolwiek wzejdzie słońce, zawsze je zobaczę. I zawsze zrobię to pierwszy!” 
Głupi wielbłąd! Nie wiedział, że słońce wschodzi tylko na wschodzie! Odwrócił się pyskiem na południe i wypatrywał słońca. A mała mysz wspięła się na garb wielbłąda i zaczęła patrzeć na wschód.

Lucia Steward

- Oto i słońce! - krzyknęła mysz do wielbłąda – zobaczyłam je pierwsza! – i szybko zeskoczyła z wielbłądziego garbu. 
Wielbłąd odwrócił się i zobaczył, że słońce już wstało. Wydawało mu się nawet, że słońce śmieje się z niego. Był bardzo zły. Nie na siebie, ale oczywiście na mysz. 
Pośpieszył w pogoń za nią i chciał ją stratować racicami. Ale sprytnej myszy udało się ukryć w popiele z ogniska. 
Od tego czasu, za każdym razem, gdy wielbłąd widzi popiół, kładzie się i zaczyna się w nim tarzać od stóp do głów. A kiedy skończy usatysfakcjonowany myśli, że tym razem poradził sobie ze znienawidzoną myszą. 
Mysz, jak widzisz, jest mądrzejsza od wielbłąda!


Opracowanie: Agnieszka Jasińska
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek oraz bajki Ludów Zimnej Północy i Skandynawii, a także inne bajki azjatyckie.

Dlaczego gronostaj ma czarny koniec ogona, a zając czarne końce uszu - bajka Ludów Zimnej Północy

Dlaczego gronostaj ma czarny koniec ogona, a zając czarne końce uszu? 
bajka ałtajska (syberyjska)

W pewną zimową noc gronostaj wybrał się na polowanie. Wskoczył pod śnieżną zaspę, wynurzył się z niej, stanął na tylnych łapach, wyciągnął szyję, nadsłuchiwał. Jego mokry nosek węszył... I nagle, coś ciężkiego spadło mu na plecy. Gronostaj jest wprawdzie mały, ale jest bardzo odważny - odwrócił się i rzucił z zębami na napastnika. 
- A-ach-ach! - rozległ się nagle krzyk, jęk i zając spadł z grzbietu gronostaja. Tylną nogę miał całą pogryzioną a krew pokryła biały śnieg. 
Zając płacze, szlocha i pyta: 
- Och! Co za nieszczęście! Uciekałem przed sową, chciałem ratować życie, przypadkowo przewróciłem się na plecy, a ty mnie pogryzłeś ... 
- Och- och!  zajączku, przepraszam cię bardzo. Ugryzłem cie całkiem przez przypadek...- wyjaśnił gronostaj. 
- Nie chcę tego słuchać! – odparł obrażony zając - Nigdy ci tego nie wybaczę! Poskarżę się na ciebie niedźwiedziowi! 
Jeszcze słońce nie wzeszło, a gronostaje już otrzymał surowe nakaz wstawienia się przed oblicze niedźwiedzia.
Stary niedźwiedź był w lesie najmądrzejszy, cieszył się szacunkiem i respektem. Był też bardzo surowy i groźny. Bały się go wszystkie zwierzęta i schodziły mu z drogi. Gronostaj niezwłocznie z bijącym sercem i na trzęsących się nogach udał się do niedźwiedzia. 
Niedźwiedź siedział na pniu wielkiej sosny, palił fajkę, a obok niego siedział zając. Kulawą nogę wyciągnął przed siebie, podparł na kamieniu i łypie spod byka na gronostaja. 



Niedźwiedź spojrzał swoimi ślepiami na gronostaja, groźnie zmarszczył brwi i zagrzmiał: 
- Jak śmiałeś pogryźć zająca?!!! 

Wesołe przygody Leniwego Smoka - "Rzeźbiarz i hafciarka" z Chin (Daleki Wschód)

Rzeźbiarz i hafciarka
bajka chińska
ze zbioru 
"Wesołe przygody Leniwego Smoka"
dla nieco starszych dzieci*



- ległych okręgach. Któregoś dnia, spostrzegłszy nagle, że wiosna mija, zabrał kilka swych faworyt na wycieczkę, aby nacieszyć się pięknem krajobrazu.

niedziela, 2 września 2018

Dlaczego gronostaj ma czarny koniuszek ogona? - bajka według Jakutów z mroźnej Syberii

Dlaczego gronostaj ma czarny koniuszek ogona? 
Bajka jakucka (syberyjska)


Działo się to dawno temu, kiedy wszystkie zwierzęta żyjące na ziemi wyglądały inaczej niż dziś. Na przykład gronostaje wcale nie były białe tylko ciemno rude. 
Pewnego razu, podczas mroźnej i srogiej zimy, zwierzęta dowiedziały się, że w lesie, w ciepłej chacie, zamieszkał stary myśliwy. Omijały to miejsce z widomych przyczyn. Mały gronostaj, cierpiący z zimna i głodu, podkradł się jednak do myśliwskiej chaty, wspiął na dach i przez niewielkie okienko na poddaszu dostał się do środka. Chciał się choć trochę ogrzać. Umościł się wygodnie na półce tuż nad ogniem. Ciepło paleniska miło grzało jego małe ciałko i szybko zapadł w błogi sen.