piątek, 6 grudnia 2019

Przygody i wędrówki Misia Uszatka - opowiadanie 31: - "Upominki z lasu".

" Przygody i wędrówki Misia Uszatka" - tom 1
opowiadanie trzydzieste pierwsze
"Upominki z lasu."

Na dobranoc - dobry wieczór 
Miś pluszowy śpiewa Wam. 
Mówią o mnie Miś Uszatek, 
Bo klapnięte uszko mam. 


Jestem sobie mały miś, gruby miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś 
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś!

Miś spotkał w lesie Sarenkę.
- Wracam do domu - powiedział - Ale nie mogę przecież wracać do dzieci z pustymi łapkami... Chciałbym przynieś Jackowi i Zosi jakiś podarunek ze swej wędrówki.
- Zaraz ci coś dam dla Zosi - powiedziała Sarenka - Powiem też innym leśnym mieszkańcom, żeby przynieśli upominki.


Skoczyła Sarenka w krzaki. A iś usiadł na sosnowej kłodzie i czeka. Za chwilę Sarenka wróciła. A tuż za nią przyfrunął Dzięcioł w czerwonym berecie. Wiewiórka zamachała rudą kitą.

- Weż to od nas, Misiu - wołają zwierzęta - i zanieś dzieciom.
- Jakie piękne leśne dary - cieszy się Miś - Korale z jarzębiny - to od zgrabnej Sarenki. Kawałek odłupanej kory - w sam raz dobry na łódeczkę- to dar od Dzięcioła. A spory woreczek leszczynowych orzechów - od Wiewiórki.
- Teraz mogę już iść do domu - powiedział zadowolony Miś - Mam pełną torbę podarków. Chodźmy, Świerszczyku!

Autor: Czesław Janczarski 
Ilustracje: Zbigniew Rychlicki 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 1960 rok 
Opowiadanie pochodzi z pierwszego tomu serii o Misiu Uszatku. 

Przygody i wędrówki Misia Uszatka - opowiadanie 30: - "Mały muzykant".

"Przygody i wędrówki Misia Uszatka" - tom 1
opowiadanie trzydzieste
" Mały muzykant." 

Na dobranoc - dobry wieczór 
Miś pluszowy śpiewa Wam. 
Mówią o mnie Miś Uszatek, 
Bo klapnięte uszko mam. 


Jestem sobie mały miś, gruby miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś 
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś!

Idzie Miś polną dróżką. Po obu stronach zieleni się młode żytko.
- Świr, świr! Świr, świr! - słychać cichą muzykę.
"Kto to gra tak ładnie? - myśli Miś - Chciałbym zobaczyć tego muzykanta." Pochylił się Miś nad trawkami.
- Pokaż się, panie muzykancie! - zawołał.
Granie ucichło. Ale co to? Spod liścia wyskoczył polny Świerszczyk.
- Nie widziałeś tu muzykanta? - spytał Miś.
- To ja grałem ... - odpowiedział skromnie Świerszczyk.
- Ty? - zdziwił się Miś - Niemożliwe. Jesteś przecież malutki...
Wtedy Świerszczyk wyjął skrzypeczki i zagrał od ucha. Miś nie może się nadziwić. Klaszcze w łapki z radości.


A Świerszczyk mówi:
- Czas skończyć granie. Muszę poszukać ciepłego kąta na zimę.
- Chodź ze mną - radzi mu Miś - będziesz mieszkał u Jacka i Zosi i będziesz tam grał przez całą zimę.
- Zgoda! - zawołał Świerszczyk wesoło.

Autor: Czesław Janczarski
Ilustracje: Zbigniew Rychlicki
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 1960 rok
Opowiadanie pochodzi z pierwszego tomu serii o Misiu Uszatku.

czwartek, 5 grudnia 2019

Przygody i wędrówki Misia Uszatka - opowiadanie 24: - Miś wyrusza na wędrówkę".

" Przygody i wędrówki Misia Uszatka" - tom 1
opowiadanie dwudzieste czwarte
"Miś wyrusza na wędrówkę".

Na dobranoc - dobry wieczór 
Miś pluszowy śpiewa Wam. 
Mówią o mnie Miś Uszatek, 
Bo klapnięte uszko mam. 


Jestem sobie mały miś, gruby miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś 
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś!

- Pójdę na wędrówkę - postanowił Miś - Zanim dzieci przyjadą z nad morza - wrócę.
Spakował plecak i wyruszył w drogę. Idzie polną ścieżką. Doszedł do łączki. A tam spod kępy traw tryska chłodne, czyste źródełko. Umoczył Miś łapkę w wodzie i zwilżył wodą nosek.
- Uff, jak gorąco!
Idzie Miś dalej. Patrzy: w prosie stoi Strach
- Misiu kochany - prosi Strach - wyręcz mnie na chwilkę. Postój tu w prosie i odpędzaj wróble. Skoczę do źródełka. Pić mi się chcę, taki dziś upał!
- Dobrze - zgodził się Miś.


Strach pobiegł do źródełka. Wróble od razu zobaczyły, że Stracha już nie ma.
-Ćwir, ćwir! Wcale się ciebie, Misiu, nie boimy! - lecą wróble do prosa całą gromadą.
Miś macha łapkami, podskakuje. Aż się zasapał, biedaczysko.

Autor: Czesław Janczarski 
Ilustracje: Zbigniew Rychlicki 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 1960 rok 
Opowiadanie pochodzi z pierwszego tomu serii o Misiu Uszatku. 


Obejrz bajkę pdt: Miś Uszatek - wycieczka

Przygody i wędrówki Misia Uszatka - opowiadanie 21: - "Echo".

"Przygody i wędrówki Misia Uszatka" - tom 1
opowiadanie dwudzieste pierwsze
"Echo."  

Na dobranoc - dobry wieczór
Miś pluszowy śpiewa Wam.
Mówią o mnie Miś Uszatek,
Bo klapnięte uszko mam.


Jestem sobie mały miś, gruby miś,
Znam się z dziećmi nie od dziś
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś,
Znam się z dziećmi nie od dziś!

Przed wieczorem przybiegł do Uszatka zdyszany Kogucik.
– Zginął Zajączek! Nie widziałem go od rana! – powiedział.

Zmartwił się Miś.
Wyszedł na drogę i zawołał:
– Zajączku! Zajączku!
Z lasu odpowiedział mu jakiś głos:
– ...ączku... ączku...
Zdziwił się Miś bardzo i jeszcze raz zawołał:
– Czy jesteś w lesie?
– ...esie! – odpowiedział ten sam głos
Pobiegł Miś co tchu w stronę tego głosu. Na skraju lasu, przy brzozowym pniu, siedział dziwny chłopczyk. Miał zieloną czapeczkę i zielone obcisłe ubranko.
– Kto ty jesteś? – spytał Uszatek.
– Echo – odpowiedział chłopczyk
– To ty mi odpowiadałeś „ączku” i „esie”
- Tak.
Podrapał się Miś w opuszczone uszko: "To jakieś dziwne sprawy" - pomyślał.
A głośno powiedział:
- A może wiesz, gdzie jest Zajączek?
- Tak. Śpi pod krzakiem jałowca.


Zajrzał Miś pod krzak jałowca. Obudził śpiącego tam Zajączka. Potem pobiegli obaj szybko pod brzozę. Ale echa tam już nie było.

Na próżno wołali: nikt nie odpowiadał.
- Pewnie ci się to przyśniło, Uszatku! - śmiał się Zajączek.
- Ale skądże! - zaperzył się Miś. - To przecież ty spałeś, a nie ja!

Autor: Czesław Janczarski 
Ilustracje: Zbigniew Rychlicki 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 1960 rok 
Opowiadanie pochodzi z pierwszego tomu serii o Misiu Uszatku. 

Przygody i wędrówki Misia Uszatka - opowiadanie 22: - "Na księżycu".

"Przygody i wędrówki Misia Uszatka" - tom 1
opowiadanie dwudzieste drugie
"Na księżycu".

Na dobranoc - dobry wieczór
Miś pluszowy śpiewa Wam.
Mówią o mnie Miś Uszatek,
Bo klapnięte uszko mam.


Jestem sobie mały miś, gruby miś,
Znam się z dziećmi nie od dziś
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś,
Znam się z dziećmi nie od dziś!

– Jaka pyszna zabawa! – wołał Uszatek, ciągnąc latawiec na sznurku.
Wiatr trzepotał latawcem.
– Trzymaj mocno – doradzał Zajączek. – Zaraz wiatr ci wyrwie sznurek z łapki!
– A może latawiec pociągnie ciebie do góry? – niepokoił się Kruczek.
– Niech pociągnie! – wołał zuchowato niedźwiadek. – Polecę jak rakieta na księżyc. Potem opowiem wam o swojej podróży. Jeszcze żaden miś nie był na księżycu. Ja będę pierwszy!


Bawił się Miś bardzo długo. Zmęczył się i usnął na trawie. Przez sen poruszał jeszcze łapką, jakby pociągał za sznurek latawca.
I przyśniło się Misiowi, że latawiec naprawdę porwał go do góry. Wzbił się niedźwiadek wysoko, ponad chmury, i wylądował na księżycu. Usiadł okrakiem na księżycowym rogalu.
A stamtąd ziemia jest taka malutka! Kruczek, Zajączek i Kogucik wyglądali jak mróweczki… „Ach, jak ja do nich wrócę? – pomyślał Miś i otarł łapką łzy. – Chyba skoczę…”
Zamknął więc oczy, skoczył i… obudził się.
– Gdzie ja jestem? Gdzie ja jestem?! – zawołał, bo zdawało mu się, że jeszcze śni.
Nad Misiem stała trójka przyjaciół.


Zajączek powiedział:
– Jesteś z nami na łące. Spałeś i płakałeś przez sen!
– To ja nie spadłem z księżyca? – powiedział zawstydzony niedźwiadek. – A szkoda…

Autor: Czesław Janczarski
Ilustracje: Zbigniew Rychlicki
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 1960 rok
Opowiadanie pochodzi z pierwszego tomu serii o Misiu Uszatku. 

środa, 4 grudnia 2019

Przygody i wędrówki Misia Uszatka - opowiadanie 23: - "List do dzieci"

"Przygody i wędrówki Misia Uszatka" - tom 1
opowiadanie dwudzieste trzecie
"List do Dzieci"

Na dobranoc - dobry wieczór 
Miś pluszowy śpiewa Wam. 
Mówią o mnie Miś Uszatek, 
Bo klapnięte uszko mam. 


Jestem sobie mały miś, gruby miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś 
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś!

Jacek i Zosia pojechali nad morze. Bawią się tam w piasku. Opalają się na słońcu. Miś został w domu. Tęskini za dziećmi. Postanowił więc napisać do dzieci list. A kiedy już list był gotowy, pobiegł z nim Miś do skrzynki pocztowej. A tu dopiero kłopot: skrzynka wisi wysoko. Miś nie może do niej dosięgnąć. biegł po drodze Zajączek.
- Pomóż, żajączku - poprosił Miś.


Zajączek skoczył na ramiona Misia. Wyciągnął łapkę z listem.

- Nie dosięgnę! - zawołał.
Wtedy przybiegł Kogucik. Machnął skrzydłami. Siadł na plecach Zajączka. Trzymał w dziobie list do dzieci. Dziobem dosięgnął do skrzynki. A teraz list powędruje nad morze. 

Autor: Czesław Janczarski 
Ilustracje: Zbigniew Rychlicki 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 1960 rok 
Opowiadanie pochodzi z pierwszego tomu serii o Misiu Uszatku. 

Przygody i wędrówki Misia Uszatka - opowiadanie 33: - "Choinka od Dużego Niedźwiedzia".

"Przygody i wędrówki Misia Uszatka"- tom1
opowiadanie trzydzieste trzecie
"Choinka od Dużego Niedźwiedzia."

Na dobranoc - dobry wieczór 
Miś pluszowy śpiewa Wam. 
Mówią o mnie Miś Uszatek, 
Bo klapnięte uszko mam. 


Jestem sobie mały miś, gruby miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś 
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś!

- Dużo mamy zabawek na choinkę - cieszył się Jacek.
- Ale drzewko nasze jest małe - powiedziała Zosia - Przydałoby się większe drzewko.
Usłyszał tę rozmowę Miś. 
Pomyślał: "Pobiegnę do lasu po większe drzewko, znam przecież drogę. A tam widziałem latem dużo zielonych drzewek."
Idzie Miś i ciągnie pod górę saneczki. Rozgląda się dookoła: "Gdzie są te piękne drzewka? Czemu teraz takie brzydkie i suche?".
Naraz usłyszał Miś gruby głos tuż za sobą:
- Czego tu szukasz, mój mały?
Podniósł Miś głowę i zobaczył Dużego Niedźwiedzia. Już, już miał ochotę uciekać nasz mały niedźwiadek. Spostrzegł jednak, że Duży Niedźwiedź uśmiecha się przyjaźnie i, że wcale nie jest groźny. Więc Miś opowiedział Dużemu Niedźwiedziowi o tym, po co przyszedł do lasu. I o swoim zmartwieniu, że drzewka teraz nie są zielone.


- Oj, Misiu! Misiu! - roześmiał się uży Niedźwiedź, aż w lesie zadudniło. - Przecież widziałeś, jak  jesienią opadały liście z drzew. Drzewka teraz śpia. Chodź ze mną, dam ci drzewko, które ma zamiast liści igiełki. Dam ci choinkę.

I dał Duży Niedźwiedź Misiowi piękną choinkę. 
Siadł Miś na saneczki. Pchnął go lekko Duży Niedźwiedź i Miś zjechał z górki wprost przed dom Jacka i Zosi.


Autor: Czesław Janczarski 
Ilustracje: Zbigniew Rychlicki 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 1960 rok 
Opowiadanie pochodzi z pierwszego tomu serii o Misiu Uszatku. 

wtorek, 3 grudnia 2019

Przygody i wędrówki Misia Uszatka - opowiadanie 14: - "Gość".

"Przygody i wędrówki Misia Uszatka"- tom 1
opowiadanie czternaste
"Gość."

Na dobranoc - dobry wieczór 
Miś pluszowy śpiewa Wam. 
Mówią o mnie Miś Uszatek, 
Bo klapnięte uszko mam. 


Jestem sobie mały miś, gruby miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś 
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś! 

Miś Uszatek przykrył stół w altance białym obrusem. Zajączek postawił bukiet kwiatów na środku stołu. Kogucik i Kruczek ułożyli nakrycia. Wtedy właśnie skrzypnęły wrota. Na podwórko wszedł Różowy Ryjek.
- Witamy miłego gościa! Prosimy do stołu! - zawołali przyjaciele.
Prosiaczek rozsiadł się wygodnie na krześle. Zajączek wniósł półmisek sałaty. Kruczek miskę dymiącej kaszy ze skwarkami. Kogucik przyniósł w dziobie rzodkiewki, czerwone jak różyczki.
Miś powiedział:
- A oto piernik i budyń czekoladowy. Możemy teraz rozpocząć śniadanie.


Różowy Ryjek chrząknął:
- Chrum chrum... Wszystko wygląda wspaniale! - i natychmiast zabrał się do jedzenia.
Zaczął cmokać, mlaskać i oblizywać się szeroko. Nie nakładał potraw na talerzyk. Jadł wprost z półmiska. Nie widelcem - ale ryjkiem i łapkami. Sałatę przegryzł piernikiem, a budyń jadł razem z rzodkiewką.
- Chrum, chrum, chrum... - chrząkał przez cały czas z wielkim zadowoleniem.
Przyjaciele oniemieli z przerażenia. Różowy Ryjek poplamił obrus i przewrócił kwiaty! A kiedy zjadł już wszystko i zobaczył, że stół jest pusty - usnął. Nawet nie otarł ryjka.
Przyjaciele patrzyli, milcząc, na zrujnowany stół i na śpiącego obżartucha.


Miś zapytał szeptem: 
- Czy zaprosimy jeszcze kiedyś Różowego Ryjka? 

Autor: Czesław Janczarski 
Ilustracje: Zbigniew Rychlicki 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 1960 rok 
Opowiadanie pochodzi z pierwszego tomu serii o Misiu Uszatku. 

Przygody i wędrówki Misia Uszatka - opowiadanie 13: - "Każdy je, co lubi".

"Przygody i wędrówki Misia Uszatka"- tom 1
opowiadanie trzynaste
"Każdy je, to co lubi".

Na dobranoc - dobry wieczór
Miś pluszowy śpiewa Wam.
Mówią o mnie Miś Uszatek,
Bo klapnięte uszko mam.



Jestem sobie mały miś, gruby miś,
Znam się z dziećmi nie od dziś
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś,
Znam się z dziećmi nie od dziś!

Miś stał na progu domu. W łapkach trzymał kromkę chleba grubo posmarowaną miodem. Otoczyli go przyjaciele.
- Każdy je to, co lubi - powiedział do Misia Kogucik. - ja lubię ziarenka.




- A ja trawki i zioła - dorzucił Zajączek.





- Nie ma nic lepszego niż kasza! - oblizał się Kruczek.




I każdy zaczął jeść to, co lubi. Miś zajadał chlebek z miodem. Kogucik dziobał ziarenka. Zajączek skubał listki ziół. A Kruczek wylizywał miskę po kaszy.
- Chrum, chrum... - rozległ się naraz głos. 
Na podwórko wybiegło czworonożne, różowe stworzenie.
- Jestem prosiaczek Różowy Ryjek - powiedziało, patrząc na przyjaciół.
- Bardzo nam przyjemnie - powitali przyjaciele przybysza.
- Widzę - kwiknął prosiaczek - że każdy z was je to, co lubi.
- A ty, co lubisz? - zapytał Uszatek.
- Wszystko. I chlebek, i kaszkę, i listek, i ziarenko, i wiele innych rzeczy. A mam przy tym zawsze wielki apetyt.
Przyjaciele z podziwem patrzyli na Różowego Ryjka. A Uszatek pobiegł do domu. Za chwile wrócił, niosąc w łapce kartkę z takim napisem: 


Zaproszenie. 
Prosimy prosiaczka Różowego Ryjka, żeby przyszedł do nas jutro na śniadanie. 
Miś Uszatek i Przyjaciele. 


Autor: Czesław Janczarski 
Ilustracje: Zbigniew Rychlicki 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 1960 rok 
Opowiadanie pochodzi z pierwszego tomu serii o Misiu Uszatku. 

poniedziałek, 2 grudnia 2019

Przygody i wędrówki Misia Uszatka - opowiadanie 12: - "Znajdki - zguby".

"Przygody i wędrówki Misia Uszatka"- tom 1
opowiadanie dwunaste 
"Znajdki - zguby."

Na dobranoc - dobry wieczór 
Miś pluszowy śpiewa Wam. 
Mówią o mnie Miś Uszatek, 
Bo klapnięte uszko mam.


Jestem sobie mały miś, gruby miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś 
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś, 
Znam się z dziećmi nie od dziś!

Dzieci już śpią w łóżeczkach. Nie śpi tylko Miś Uszatek. „Zaraz usnę – myśli – ale najpierw zjem orzeszek”.  Naraz orzeszek wypadł z łapki Misia. Potoczył się pod szafę. Uszatek kucnął na podłodze. Chce wydobyć łapką orzech. Nie może go dosięgnąć. 
Położył się więc i zawołał:
 – Wyłaź, orzechu, spod szafy!
 – Nie wyjdę – pisnął orzech – bo mi tu dobrze i wesoło. 
– Oho… – zdziwił się Uszatek. – A dlaczego pod szafą jest wesoło? 



– Bo jest tu stary ołówek Jacka, guzik od fartuszka Zosi i czerwony koralik. Opowiadamy sobie różne historie i śmiejemy się. 
Miś Uszatek najchętniej wlazłby również pod szafę, ale jest za gruby. 
– Orzeszku – prosi – będziemy razem śmiać się i opowiadać różne historie. Wyjdźcie wszyscy spod szafy. 
Orzeszek naradzał się szeptem z guzikiem, ołówkiem i koralikiem. 
A potem cała czwórka wyszła z ukrycia, śpiewając piosenkę:

My jesteśmy znajdki-zguby, 
znalazł nas Uszatek gruby.
 Raz, dwa, trzy… 

Aż do późnej nocy rozmawiały znajdki spod szafy z Misiem Uszatkiem. 
A kiedy rano zbudziły się dzieci, bardzo się zdziwiły:
– Skąd się tu wziął dawno zgubiony ołówek, dawno zgubiony guziczek i zapomniany już koraliczek?


Autor: Czesław Janczarski 
Ilustracje: Zbigniew Rychlicki 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 1960 rok 
Opowiadanie pochodzi z pierwszego tomu serii o Misiu Uszatku.