niedziela, 17 lutego 2019

Jak zając Szaraczek zaprzyjaźnił się ze źródełkiem - bajka filmowa (radziecka)

Jak zając Szaraczek 
zaprzyjaźnił się 
ze źródełkiem
radziecka bajka filmowa


Mieszkał w lesie zajączek Szaraczek. Miał szare futerko, długie uszy i czarne oczka, którymi bystrze rozglądał się dookoła. Był bardzo ciekawskim zajączkiem. Całymi dniami biegał po lesie i łące i nieustannie zanudzał wszystkich swoimi pytaniami:
- Kto? Gdzie? Dlaczego? Po co?





Chciał wiedzieć o wszystkim, co się dzieje wokół niego. Mama zajączka Szaraczka ciągle martwiła się o synka. Woła go na obiad, a Szaraczka nie ma. Ciągle gdzieś biega, czegoś szuka.



Zobaczył wiewiórkę:
- A ty co za jedna?
- Ja? Jestem wiewiórka Lenka.
- A ja zajączek Szaraczek! Pójdziemy tam gdzie jeszcze nikogo nie było? Poznawać to co niepoznane i kogo nie znamy?
- Nie mogę... – odpowiedziała wiewiórka, a Szaraczek pobiegł dalej.



Nagle zajączek Szaraczek zobaczył małą jamę w ziemi, z której tryskała woda i szumiała wesoło. Obserwował Szaraczek wodę przez długi czas i zastanawiał się, co to może być?
- Kim jesteś? – zapytał Szaraczek.
- Jestem Źródełkiem – powiedziało Źródełko.



- Skąd się tu wziąłeś? Co masz zamiar robić?
- Chcę podróżować. Chcę zobaczyć co jest dalej i dalej, i jeszcze dalej – odpowiedziało Źródełko.



- Wspaniale! - ucieszył się zajączek- Pościgamy się?
- To się pościgajmy! – zgodziło się Źródełko.
Źródełko płynie, a zajączek Szaraczek skacze obok, na brzegu i cały czas spogląda na nie. Biegnie zajączek ale Źródełko ciągle go wyprzedza.




Nagle wysoka trzcina zagrodziła drogę Szaraczkowi. Była tak wysoka, że zajączek nie mógł jej przeskoczyć. Musiał ją ominąć. A Źródełko prześlizgnęło się między trzciną i wpłynęło prosto na polanę, a z polany do olchowego lasku – wybierało zawsze własną drogę.



Słońce już zaczęło zachodzić, zmęczył się szaraczek i myśli:- "na pewno pozostawiłem Źródełko daleko w tyle”, ale na wszelki wypadek postanowił to sprawdzić i zawołał:
- Hej, Źródełko, gdzie jesteś?
- Tu jestem – wypłynęło z zarośli- Płynę!
- Nie zmęczyłeś się jeszcze?
- Nie.
- Cóż, więc ścigajmy się dalej.
Przybiegli wreszcie na brzeg rzeki. Zobaczył zajączek, że rzeka jest ogromna, mnóstwo potoczków do niej spływa.
- To już koniec, przepadnie Źródełko! Rzeka go pochłonie! - zaniepokoił się zajączek i zawołał.
- Hej, Źródełko! Gdzie jesteś?
- Oto jestem - odpowiedziało Źródełko – połączyłem się z innymi potoczkami. Teraz płyniemy razem! Spróbuj nas dogonić!




Zmartwił się zajączek Szaraczek. Jak to możliwe, że Źródełko, które wcale nie ma nóg biegnie szybciej od niego? Ścigali się cały dzień. Nad lasem zapadł zmrok. Zrobiło się strasznie i nieprzyjemnie, ale zajączek biegł nadal.
- Całą noc będę biegł, a prześcignę Źródełko – pomyślał Szaraczek.
I biegł dalej brzegiem rzeki.




Nastał nowy dzień. Rozgląda się zajączek Szaraczek, ale po Źródełku nie ma śladu.
- Na pewno zabłądziło w ciemności – zmartwił się zajączek.
- Hej, Źródełko, gdzie jesteś?- krzyknął.
- Tu jestem! Spójrz w górę!– odezwało się Źródełko.




Szaraczek spojrzał do góry, a tam tylko mały obłoczek unosił się na niebie.
- Tak, widzę cię! Ale jak się tam dostałeś?
- Nocą stałem się parą, o świcie ogrzało mnie słońce i z mgły zamieniłem się w obłoczek.
Ucieszył się zajączek, że Źródełku nic się nie stało. Zrozumiał też, że nie doścignie Źródełka. Pomachał obłoczkowi łapą na pożegnanie i pobiegł do lasu.
- Teraz odlecisz w daleki świat i już cię nie zobaczę...- pomyślał.
- Zobaczysz, zobaczysz!- obiecało Źródełko i poleciało jako obłoczek do odległych krain.




Nastała jesień. Nad lasem spadł deszcz. Schronił się zajączek pod drzewem. Słyszy, że coś szumi, co to?
- Hej, kto tam? - krzyknął Szaraczek.
- To ja! Wróciłem! - odparło Źródełko.
- Ale gdzie jesteś?
- Jestem teraz deszczem.
- Ale jak to się stało? - zapytał Szaraczek.
- Ze Źródełka stałem się potokiem, z potoku rzeką, z rzeki mgłą, a z mgły obłoczkiem.




Potem zrobiło się zimno i zamieniłem się w deszcz. Teraz padam na ziemię i na ciebie. Umyję twoje futerko. Nie bój się Szaraczku, skoro tylko deszcz przestanie padać, przyjdzie zima i my znowu się spotkamy. A teraz wracam do domu, pod ziemię.
Niedługo potem spadł śnieg. Nadeszła zima. Szaraczek zmienił kolor futerka na biały. A Źródełko pod postacią śniegu, wróciło po raz drugi. Zostanie na jakiś czas, aż do wiosny. I znowu ściga się z zającem Szaraczkiem i bawią się w śnieżnej zaspie.






I nie można odróżnić gdzie jest zajączek Szaraczek, a gdzie jest Źródełko, 
bo oboje byli biali jak śnieg.



Wydana w 1980 roku - (ros. "Заяц Коська и родничок.") - na podst. radzieckiego filmu animowanego w reż. Jurija Prytkowa i scen. Nikołaja Gribaczowa.


Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)