Lis i Koza
bajka rosyjska
Pewnego dnia Lis gonił Kruka. Biegnie za nim, biegnie, aż nagle wpadł do wpół wyschniętej studni. Kruk odleciał, a Lis siedzi na dole i lamentuje, bo wydostać się ze studni nijak nie może.
- Co tam Lisie robisz? - zapytała Koza.
- Odpoczywam, moja droga - odpowiada Lis - tam na górze, taki upał, że wsiadłem tutaj, żeby się ochłodzić! Och, jak mi dobrze! Och, jak mi rozkosznie! Woda taka chłodna – ile zapragniesz tyle dostaniesz!
A Koza była bardzo spragniona, więc grzecznie pyta:
- A świeża oby ta woda?
- Doskonała! Pyszna! - zachwala Lis – czysta i zimna! Wskocz tu do mnie i sama skosztuj! Starczy miejsca dla nas obojga!
Głupiutka Koza nie namyślała się wiele, wskoczyła do studni – o mało Lisa nie zmiażdżyła, a Lis tylko na to czekał.
Hyc! - wskoczył na kozi grzbiet, z grzbietu na kozie rogi, a z rogów wyskoczył ze studni na zieloną trawkę. Pognał do lasu i tyle go widzieli.
A Koza Mądra Głowa siedziałaby w tej studni do dziś, gdyby nie znalazł jej gospodarz i za rogi na powierzchnię nie wyciągnął.
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)