poniedziałek, 25 marca 2019

Na starganie - bajka (wierszyk) polski

Na straganie 
bajka (wierszyk) polski





Na straganie w dzień targowy 
Takie słyszy się rozmowy: 
„Może pan się o mnie oprze, 
Pan tak więdnie, panie koprze”. 


„Cóż się dziwić, mój szczypiorku, 
Leżę tutaj już od wtorku!” 
Rzecze na to kalarepka: 
„Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!” 


Groch po brzuszku rzepę klepie: 
„Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?” 
„Dzięki, dzięki, panie grochu, 
Jakoś żyje się po trochu. 


Lecz pietruszka - z tą jest gorzej: 
Blada, chuda, spać nie może”. 
„A to feler” - 
Westchnął seler. 


Burak stroni od cebuli, 
A cebula doń się czuli: 
„Mój buraku, mój czerwony, 
Czybyś nie chciał takiej żony?” 


Burak tylko nos zatyka: 
„Niech no pani prędzej zmyka, 
Ja chcę żonę mieć buraczą, 
Bo przy pani wszyscy płaczą”. 


„A to feler” - 
Westchnął seler. 
Naraz słychać głos fasoli: 
„Gdzie się pani tu gramoli?!” 


„Nie bądź dla mnie taka wielka” - 
Odpowiada jej brukselka. 
„Widzieliście, jaka krewka!” - 
Zaperzyła się marchewka. 


„Niech rozsądzi nas kapusta!” 
„Co, kapusta?! Głowa pusta?!” 


A kapusta rzecze smutnie: 
„Moi drodzy, po co kłótnie, 
Po co wasze swary głupie, 
Wnet i tak zginiemy w zupie!” 

„A to feler” - 
Westchnął seler.


Autor: Jan Brzechwa
Ilustracje: Bohdan Butenko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)