środa, 26 lutego 2020

Żaba - wierszyk polski - Jan Brzechwa

Żaba
wierszyk polski


Pewna żaba 
była słaba,
więc przychodzi do doktora 
i powiada, że jest chora. 

Doktor włożył okulary, 
bo już był cokolwiek stary, 
potem ją dokładnie zbadał, 
no, i wreszcie tak powiada: 

- Pani zanadto się poci, 
niech pani unika wilgoci, 
niech pani się czasem nie kąpie, 
niech pani nie siada przy pompie, 
niech pani deszczu unika, 
niech pani nie pływa w strumykach, 
niech pani wody nie pija, 
niech pani kałuże omija, 
niech pani nie myje się z rana, 
niech pani, pani kochana, 
na siebie chucha i dmucha, 
Bo pani musi być sucha!

Wraca żaba od doktora, 
myśli sobie: - "Jestem chora, 
a doktora chora słucha, 
mam być sucha - będę sucha!

Leczyła się żaba, leczyła, 
suszyła się długo, suszyła, 
aż wyschła tak, że po troszku 
została z niej garstka proszku. 

A doktor drapie się w ucho: 
- Nie uszło jej to na sucho!

Autor: Jan Brzechwa
Ilustracje: Gerard Labus 
w książeczce "Zwierzyniec"
oraz ze strony: educaplay.com

2 komentarze:

  1. Uwielbiam wiersze Brzechwy a ten to jeden z moich ukochanych . Przypomina się mi zawsze gdy ktoś udziela mi rad w temacie "zdrowotności" tak cennych jak ten doktor żabie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi..Hi:) i "nie uszło jej to na sucho":)
      Wiersze Brzechwy - bez wątpienia mistrzostwo świata!:)
      Ja zapamiętałam też świetne ilustracje autorstwa Labusa. Świetne!:)
      Pozdrawiam

      Usuń

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)