Żaba
wierszyk polski
Pewna żaba
była słaba,
więc przychodzi do doktora
i powiada, że jest chora.
Doktor włożył okulary,
bo już był cokolwiek stary,
potem ją dokładnie zbadał,
no, i wreszcie tak powiada:
- Pani zanadto się poci,
niech pani unika wilgoci,
niech pani się czasem nie kąpie,
niech pani nie siada przy pompie,
niech pani deszczu unika,
niech pani nie pływa w strumykach,
niech pani wody nie pija,
niech pani kałuże omija,
niech pani nie myje się z rana,
niech pani, pani kochana,
na siebie chucha i dmucha,
Bo pani musi być sucha!
Wraca żaba od doktora,
myśli sobie: - "Jestem chora,
a doktora chora słucha,
mam być sucha - będę sucha!
Leczyła się żaba, leczyła,
suszyła się długo, suszyła,
aż wyschła tak, że po troszku
została z niej garstka proszku.
A doktor drapie się w ucho:
- Nie uszło jej to na sucho!
Autor: Jan Brzechwa
Ilustracje: Gerard Labus
w książeczce "Zwierzyniec"
oraz ze strony: educaplay.com
Ilustracje: Gerard Labus
w książeczce "Zwierzyniec"
oraz ze strony: educaplay.com
Uwielbiam wiersze Brzechwy a ten to jeden z moich ukochanych . Przypomina się mi zawsze gdy ktoś udziela mi rad w temacie "zdrowotności" tak cennych jak ten doktor żabie:))
OdpowiedzUsuńHi..Hi:) i "nie uszło jej to na sucho":)
UsuńWiersze Brzechwy - bez wątpienia mistrzostwo świata!:)
Ja zapamiętałam też świetne ilustracje autorstwa Labusa. Świetne!:)
Pozdrawiam