czwartek, 6 sierpnia 2020

Kukuryku na ręczniku - bajka polska

Kukuryku na ręczniku
bajka polska


Mama woła przed każdym jedzeniem:
— Zosiu! Tadziku! Umyjcie ręce!
I co dzień mama musi to powtarzać, a te ręce zawsze zapomną się umyć i potem trzeba wstawać od stołu i biec do umywalni. Czasami są goście, wstyd przypominać. Mamie bardzo się to sprzykrzyło, więc wreszcie wymyśliła sobie pomocnika. A ten pomocnik nie byle jaki!
Posłuchajcie:
Wzięła mama długi kawał szarego płótna, wzięła dużo bawełnianych nitek: czerwonych, zielonych, szafirowych, pomarańczowych, żółtych... szyła... szyła... igiełką migała, do siebie się uśmiechała.
Najpierw wyskoczył z szarego płótna żółty dziobek, potem czerwony grzebień, potem piórka: czerwone, zielone, szafirowe, pomarańczowe. Oj! We wszystkich kolorach! A na końcu... na końcu... złote butki, jak to mają kogutki! I Kogutek-Złotobutek był gotów!
A potem mama powiedziała do Kogutka-Złotobutka:
- Mój Kogutku-Złotobutku,
wieszam cię tu na gwoździku,
piejże głośno: Kukuryku!
Kukurykaj z całej siły,
żeby dzieci ręce myły!
Dzieci wracają ze szkoły, zaglądają do umywalni, a kogutek tam woła:
- Kukuryku! Kukuryku! Myj się, Zosiu i Tadziku!
I od tej pory mama już nie potrzebuje mówić nic o myciu rąk przed jedzeniem, bo kogutek o tym przypomina.
Czasami... czasami... jeżeli są goście i dzieci nie usłyszą, jak kogutek w umywalni pieje, to mama uśmiecha się i mówi za niego cichutko:
— Kukuryku!
A dzieci już dobrze wiedzą, co to znaczy!


Autor: Maria Kownacka
Ilustracja: Julitta Karwowska - Wnuczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)