Pies i kot
bajka polska
Kuśnierzem został pewien kot-
to było w dawnych czasach
i mrucząc piosenkę, myślał:
"W lot, roboty będzie masa."
Poszedł do okna, oparł skroń,
widzi- pies z futrem idzie doń.
- Jak się masz, kotku? - rzecze pies
- i tu wyciąga łapkę
- Mróz trzaskający, miarę bierz
i szybko szyj mi czapkę!
O cenę nie dbam. A wiec jak?
Powiedz, uszyjesz?
- Ależ tak!
- Kiedy mam przyjść?
- Za dzień lub dwa zakończę tę robotę.
Ale najlepiej tu się zjaw, kochany mój w sobotę.
Papachę szyć - nie kożuch szyć.
Potrzebna tylko dobra nić!
Piękną papachę skroję w mig.
wszystkich ogarnie zazdrość.
Z Tobą o cenie mówić wstyd,
zapłatę przyjmę każdą.
Papachę szyć - nie kożuch szyć.
Spokojny o nią możesz być.
W sobotę rano, stary pies,
pomny na kocie słowa,
wetknął przez drzwi zmarznięty nos:
- Papacha już gotowa?
Lecz w odpowiedzi słyszy:
- Nie!
- A gdzie jest kuśnierz?
- Kto to wie!
Zziębnięty pies przed domem stał
i czeka na kuśnierza.
Widzi - w nowiutkiej czapie kot
prosto do domu zmierza.
Spostrzegłszy psa powiada:
- Źle, gdy ktoś przynaglać mistrza chce.
Miast siedzieć tu - do domu idź.
Chcesz mieć już czapkę? Skądże?!
Choć czapkę szyć - nie kożuch szyć
lecz uszyć trzeba mądrze.
Futro zwilżyłem raz po raz,
a dziś je skroję bo już czas!
Masz rację - mruknął kot- przyjdź w środę, trudna rada!
Więc w środę przyszedł pies po zwrot swej czapki do sąsiada.
- Jak Ci się wiedzie?
- Żyje się!
- Czapka gotowa?
- Jeszcze nie!
Tu się rozpoczął głośny spór i przeszedł w awanturę:
- Oszust nie kuśnierz! Złodziej skór!
- Szczeniak!
- Straszydło!
- Potwór!
- Dureń!
- Złośliwy giez!
- Podstępny łotr!
- Oblazły pies!
- Parszywy kot!
Do sądu doszła o tym wieść i sędzia wymamrotał:
- Chcę poznać całej sprawy treść, sprowadźcie psa i kota!
Obłudny kot i biedny pies
przyszli by ujrzeć sprawy kres.
Kto ich tam sadził? Gdzie? I jak? Kogo obarczył winą?
Nie wiem. Lecz wiem, że kuśnierz -kot bez śladu gdzieś zaginął...
Uciekł, jak komin wznosząc ogon
i wszystkie futra wziął ze sobą.
A, że ten szczwany kuśnierz - kot to naszych kotów pradziad,
rodziny kotów oraz psów w wieczystej żyją zwadzie.
Na widok kota każdy pies warczy i tak ujada,
jakby chciał krzyknąć:- Bodaj sczezł!, albo pytanie zadać:
- Gotowa czapka? Czy też nie?
A kot mu parska:
- Odczep się!
I na najbliższy skacze płot
albo, przejęty strachem,
zmyka jak tamten kuśnierz - kot
co szył dla psa papachę!
Autor: Igor Sikirycki
Ilustracje: Maria Ekier i Janusz Stanny
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata:
Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek
Ilustracje: Maria Ekier i Janusz Stanny
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata:
Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek
Zobacz stronę "o kotach"
Fajna i pouczajaca bajka, bardzo ja lubiłam. Mama czytala mi po kilka razy dziennie.W 1978 roku jako 2-latka recytowalam ja na pamiec.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo, ponieważ miałam podobną sytuację:)
UsuńTak, ja również. Umiem na pamięć do dziś. Małe fragmenty mi wyleciały z glowy, dlatego cieszę się, że znalazłam ja w internecie. Pozdrawiam
UsuńDobrze piszesz
OdpowiedzUsuńDzięki:) Pozdrawiam:)
UsuńMama czytała nam codziennie. Uwielbialiśmy tą książeczkę.
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam tą książeczkę, potem czytałam ją młodszej siostrze:)
Usuń