Jak chłop wywiódł w pole króla
bajka ormiańska
Był sobie kiedyś taki król, który z nudów wymyślał przeróżne dziwne historie, a przy tym lubił się naśmiewać ze swoich poddanych.
Pewnego dnia wezwał marszałka dworu i rozkazał:
- W całym królestwie ogłoś niezwłocznie następujące postanowienie jego Królewskiej Mości:
" Kto wymyśli historię, o której powiem, że jest niemożliwa, że to kłamstwo, temu dam połowę swojego królestwa".
Po tej wieści zaraz zaczęli się zgłaszać na dwór królewski śmiałkowie z różnych stron kraju. Pierwszy zjawił się pastuch. Król siadł na tronie. Wokół niego ustawili się dworzanie.
Pastucha zaczął swoją opowieść:
- Otóż, królu, kiedy mój ojciec pasał owce na halach, zawsze trzymał przy sobie laskę. A laska była tak długa, że mógł nią dosięgnąć nieba. Kiedyś nawet przyszła mu wielka ochota potrącać tą laską gwiazdy.
- Tak, zdarzają się podobne rzeczy - odparł król- na przykład mój dziadek miał tak długą fajkę, że przypalał ją od słońca.
Dworzanie przyklasnęli królowi, zaczęli się głośno śmiać i pastuch odszedł z niczym.
Potem przyszedł krawiec.
- Bardzo przepraszam cię królu, za małe spóźnienie. Wczoraj zerwała się straszna burza. Błyskawice i pioruny latały po niebie i porozrywały chmury. Całą noc musiałem je zszywać i cerować.
- Bardzo ci się chwali - odpowiedział król - tylko widzisz, kiepsko się starałeś. Pozostawiłeś szpary i jeszcze dzisiaj kapie na,m deszcz na głowy.
Krawiec zrozumiał, że już nie ma co robić na dworze królewskim. Wycofał się więc szybko, bijąc co chwila pokłony. Wielu śmiałków stawało przed obliczem królewskim. Ale król za każdym razem wymyślał taką odpowiedź, ze jego było na wierzchu.
Pod koniec dnia, pokłonił się królowi biedny chłop, trzymając pustą baryłkę pod pachą.
- A ty z czym przychodzisz? - zapytał śmiejąc się król.
- Przyszedłem, żeby odebrać od ciebie baryłkę złota, którą jesteś mi winien.
- Co takiego?! Ja tobie winien jestem złoto?! - oburzył się król- Bezczelny kłamca!
- Jeśli to, co powiedziałem, jest nieprawdą, jeśli to kłamstwo, to oddaj mi królu, tak jak ogłosiłeś, połowę twojego królestwa -odparł spokojnie chłop.
- Zaraz, poczekaj, na żartach się nie znasz? Oczywiście prawdę powiedziałeś - przestraszył się król.
- A wiec w takim razie dasz mi baryłkę złota - odparł chłop.
Autor: Bolesław Zagała ze zbiorku " Najkrótsze bajki".
Ilustracje: Zdzisław Witwicki
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce:
ilustracja z wydania I, Nasza Księgarnia, 1967 rok |
ilustracja z wydania II (1973 rok) i III (1989 rok), Nasza Księgarnia |
W zakładce "Najkrótsze bajki " znajdziecie więcej postów z tej książeczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)