Dlaczego gronostaj ma czarny koniuszek ogona?
Bajka jakucka (syberyjska)
Działo się to dawno temu, kiedy wszystkie zwierzęta żyjące na ziemi wyglądały inaczej niż dziś. Na przykład gronostaje wcale nie były białe tylko ciemno rude.
Pewnego razu, podczas mroźnej i srogiej zimy, zwierzęta dowiedziały się, że w lesie, w ciepłej chacie, zamieszkał stary myśliwy. Omijały to miejsce z widomych przyczyn. Mały gronostaj, cierpiący z zimna i głodu, podkradł się jednak do myśliwskiej chaty, wspiął na dach i przez niewielkie okienko na poddaszu dostał się do środka. Chciał się choć trochę ogrzać. Umościł się wygodnie na półce tuż nad ogniem. Ciepło paleniska miło grzało jego małe ciałko i szybko zapadł w błogi sen.
W tym czasie stary myśliwy wrócił do chaty. Trzasnął drzwiami, otrzepał buty ze śniegu, a narobił przy tym dużo hałasu. Gronostaj gwałtownie wybudzony z drzemki, podskoczył, zsunął się z półki i wpadł do kociołka z gotującą się wodą. Byłby pewnie i się ugotował, gdyby nie przeraźliwy wrzask jaki z siebie wydał. Stary myśliwy zobaczył co się dzieje i szybko go wyciągnął. Gronostaj był ledwie żywy z przerażenia. Futerko z niego zeszło. Był golutki, różowiutki i bezradny.
Stary myśliwy rzekł:
- Sam jeden mieszkam na tym odludziu. Niech mały gronostaj zamieszka ze mną. W chacie starczy miejsca dla nas obu. We dwoje będzie raźniej.
Zaopiekował się zwierzęciem i wkrótce gronostaj doszedł do zdrowia. Ożywił się, odzyskał siły, stał się żwawy i wesoły, jak kiedyś. Tylko zamiast ciemno rudego futerka, zaczęła wyrastać na nim bielutka jak śnieg sierść.
Stary myśliwy pokochał szczerze ślicznego gronostaja. Gronostaj, żył sobie spokojnie i beztrosko. Było mu ciepło, wygodnie i co najważniejsze, nie musiał martwić się o pożywienie, bo myśliwy dawał mu mięso upolowanej zwierzyny.
Ale pewnej srogiej zimy polowania były marne. Myśliwy wychodził w las na całe dnie i nic nie zdołał upolować. Kończyły się też domowe zapasy suszonego mięsa i tłuszczu. Nastały dni chude, a głód zaczął coraz częściej doskwierać mężczyźnie.
Pewnego dnia myśliwy otworzył swój tuesok (skrzynia lub wiaderko z kory brzozowej ), w którym trzymał zapasy tłuszczu i zobaczył, że prawie nic nie pozostało. Na resztach pozostawionych na dnie, dało się tylko zobaczyć ślady czyiś zębów. Myśliwy bardzo, ale to bardzo się rozgniewał. Zaczął wrzeszczeć jakby jaki zły duch w niego wstąpił….
Wiedział już co ma zrobić. Postanowił przyłapać złodzieja na gorącym uczynku.
Następnego dnia mężczyzna jak co rano, wyruszył na polowanie. Ale tylko udawał, że się na nie wybiera. Ukrył się za drzwiami chaty i czekał co się wydarzy z jego zapasami żywności. Gronostaj zobaczył, że nie ma myśliwego, szybko pobiegł do spiżarki, wskoczył do tuesoka i zaczął wyjadać tłuszcz.
Myśliwy cichutko podniósł z paleniska polano i zakradł się do spiżarni. Starał się robić to najciszej jak potrafi.
Gronostaj, ma jednak bardzo dobry słuch i węch, szybko wyczuł niebezpieczeństwo. Jak strzała rzucił się do ucieczki. Myśliwy zamachnął się ręką, w której trzymał jeszcze tlące się polano. Ale gronostaj był zwinniejszy i niczym na skrzydłach umknął do lasu.
Udało mu się uniknąć ciosu, a myśliwemu - dotknąć osmolonym polanem czubka ogonka gronostaja.
- A jednak cię naznaczyłem, złodziejaszku! - krzyknął za nim stary myśliwy wygrażając mu ręką.
Od tego czasu czubek ogona gronostajów jest czarny, a ludzie z syberyjskiej tundry mówią o nich: „małe, naznaczone zwierzątka.”
Opracowanie i tłumaczenie: Agnieszka Jasińska - na podstawie ludowych opowieści z Jakucji.
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek oraz bajki Ludów Zimnej Północy i Skandynawii, a także inne bajki azjatyckie.
Ciekawostka:
Jakuci (lud Sacha) to potomkowie Turków i Mongołów przybyłych znad Jeziora Bajkał, którzy osiedlili się w środkowej Syberii na przełomie X -XIII wieku. Zasymilowali się z tubylcami i zamieszkują do dziś rejon dorzecza rzek: Lena, Ałalan i Wiluj. Nad rzeką Wiluj w Jakucji istnieje Dolina Śmierci. Myśliwi, którzy czasami zapędzali się na ten obszar, mówili też o spotykanych tam tajemniczych "metalowych domach", w których niekiedy przychodziło im nocować.
Prastare legendy opowiadają o niesamowitych eksplozjach, ognistych wichrach i innych podniebnych spektaklach, które miały rozgrywać się regularnie nad cieszącą się złą sławą Doliną Śmierci.
Dziś na Syberii zamieszkuje 382 tys. Jakutów. Posługują się językiem jakuckim, wyznają szamanizm, zachowali niezależność wyznaniową i pielęgnują wytrwale swą tożsamość etniczną, kulturę i folklor.
Zajmują się hodowlą bydła i koni. Są świetnymi jeźdźcami , stąd ich nazwa: "ludzie- jeźdźcy". Aby się wyżywić mężczyźni dodatkowo polują na: łosie, niedźwiedzie, dzikie renifery, lisy i sobole syberyjskie, kuny, łasice, gronostaje, rosomaki, wiewiórki, piżmaki. Z nich wyrabia się skóry i drogocenne futra, które w mroźnej Syberii mają nieco inną wartość. Pozwalają przetrwać temperatury, które w zimie spadają do - 67 stopni Celcjusza. Dlatego odzież wierzchnia to długie do kostek jednorzędowe kaftany wykonane z ciepłych futer i bydlęcych oraz końskich skór. Dodatkowo ocieplone wełną a w pasie ściągnięte ozdobnym pasem plecionym z kolorowej włóczki. Pasy są często ozdabiane tkaninami w kolorze czerwonym i zielonym, perłami, srebrnymi i miedzianymi blaszkami, frędzlami i koralikami. Na stopy Jakuci naciągają futrzane skarpety i dopiero wkładają równie ciepłe futrzane obuwie. Pod kaftanem mężczyźni noszą spodnie tzw. "karachajki".
W Jakucji jak i w całej Syberii folklor, tradycja, opowieści i legendy, a co za tym bajki, odgrywają wielką rolę. Opowiadane wieczorami, w zaciszu domowego ogniska są mroczne, straszne, ale bywają też zabawne i śmieszne.
Bajki jakuckie dzielimy na trzy grupy:
- te, które opowiadają o powstaniu, zachowaniu, wyglądzie i życiu zwierząt,
- te, które opowiadają o rodzinie i domostwie, oparte najczęściej na prawdziwych wydarzeniach, wsparte morałem, potępieniem zła i sławiące bohaterów
- te, które opowiadają o magii, czarach, duchach i potworach; człowiek w konfrontacji z siłami zła zawsze wygrywa i cało wychodzi z opresji.
Autor ciekawostki: Agnieszka Jasińska - na podstawie ogólnodostępnych źródeł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)