niedziela, 30 września 2018

Zwierciadło Matsuyamy - bajka(legenda) japońska

Zwierciadło Matsuyamy 
bajka japońska


W dawnych czasach, żył w odległej Japonii mąż ze swą żoną oraz śliczną, małą córeczką. Dziewczynka była oczkiem w głowie rodziców i bardzo ją kochali.  Pewnego razu mężczyzna musiał wyruszyć w interesach do odległego Kioto. Przed wyjazdem zapowiedział córce, że jeśli będzie grzeczna i posłuszna, przywiezie jej z wyprawy ładny prezent. Córeczka bardzo się ucieszyła i obiecała posłuszeństwo. Następnie żona i córka pożegnały głowę rodziny i jeszcze długo stały na progu domu, patrząc jak odjeżdża. Kiedy ów mężczyzna załatwił w Kioto to co miał do załatwienia, powrócił do domu.  Żona i córka powitały go serdecznie, kłaniając się co chwila w geście pozdrowienia. Przyjęły z jego rąk podróżny, kapelusz z dużym rondem, zdjęły z jego nóg zakurzone sandały. 
Wtedy dopiero, mężczyzna usiadł na plecionych, trzcinowych matach i otworzył bambusowy kosz. Obserwował uważnie reakcję swojej córeczki, której przecież obiecał podarek. Wyjął z kosza wspaniałą lalkę oraz pudełko pełne słodyczy i wsunął je w wyciągnięte ręce dziewczynki. Jeszcze raz zajrzał do kosza i wyjął z niego metalowe lustro, które podarował żonie. Jego wypukła powierzchnia świeciła jasno niczym tafla jeziora, a jego brzegi ozdabiał misternie wykonany wzory sosen i bocianów.



Kobieta, nigdy wcześniej nie widziała lustra i patrząc na nie, miała wrażenie, że inna kobieta patrzy na nią. Z rosnącym zdumieniem zauważyła, że kobieta w lustrze ma takie same oczy jak ona sama, takie same oczy i uśmiech, a nawet identyczną suknię. Jej mąż wyjaśnił, co to za przedmiot i czemu służy. Jednocześnie nakazał jej dbać o zwierciadło.



Niedługo po tym szczęśliwym powrocie męża do domu, kobieta bardzo się rozchorowała. Choroba była tak poważna, że nikt nie miał nawet cienia złudzenia, że kobieta wyzdrowieje. Tuż przed śmiercią zawołała swoją córeczkę i powiedziała do niej: 
- Drogie dziecko, kiedy już na dobre odejdę z tego świata, zaopiekuj się ojcem. Wiem, że będzie wam ciężko i , że będziecie tęsknić za mną. Ale, weź to zwierciadło, i pilnuj go jak oka w głowie. Zawsze bowiem, kiedy za mną zatęsknisz spójrz na nie...Zawsze mnie w nim ujrzysz.. - i powiedziawszy te słowa umarła.



Wielka była rozpacz dziewczynki po śmierci matki. Ale była to bardzo mądra i słowna dziewczynka. Postanowiła być tak dobra i uczynna jak matka. 
Minęło kilka lat, kiedy ojciec dziewczyny ożenił się ponownie. Jednak jego nowa żona nie była wcale życzliwa dla swojej pasierbicy. Dziewczyna, pamiętając słowa matki, w takich chwilach chowała się do kąta i wpatrywała w zwierciadło. Często wydawało jej się, że zmarła matka uśmiecha się z lustra. Była młoda i piękna, miała jasny uśmiech i pogodne spojrzenie. 

Pewnego dnia, macocha przyuważyła skuloną w kącie pasierbice, która trzymając lustro w dłoni coś do niego szeptała. Macocha, która nienawidziła swej pasierbicy, przekonana, że dziewczyna nienawidzi jej równi mocno, była przekonana, że mała zajmuje się jakimiś czarami, skierowanymi w jej osobę. 



Bardzo szybko udała się do męża i naskarżyła na pasierbicę. Kiedy ojciec dziewczyny słuchał tego niezwykłego sprawozdania, zerwał się nagle z miejsca i poszedł szybko do pokoju córki. Z rozmachem otworzył drzwi i zaskoczył dziewczynę. Ta, wystraszona, że to może być zła macocha ukryła lustro w rękawie sukienki. Ojciec nie mógł wiedzieć że było to owe zwierciadło, które kiedyś sprezentował swej pierwszej żonie. Po raz pierwszy srodze rozgniewał się na córkę. Obawiał się bowiem, że to co usłyszał od żony jest prawdą i jego ukochane, jedyne dziecko zajmuje się czarami. 

Kiedy dziewczyna usłyszała to niesprawiedliwe oskarżenie z ust ukochanego ojca, bardzo się zdumiała. Jeszcze bardziej zdumiona była tym, że jej własny ojciec, mógł uwierzyć w tą plotkę. Powiedziała mu, że kocha go zbyt mocno, aby kiedykolwiek skrzywdzić osobę, którą on pokochał. 
- Co zatem ukryłaś w rękawie swej sukni? - - zapytał podejrzliwie ojciec. 
- Zwierciadło, które dałaś mojej matce i które mi dała na łożu śmierci. Za każdym razem, gdy patrzę w jego lśniącą powierzchnię, widzę twarz mojej kochanej matki, młodą i piękną. Gdy moje serce mnie bardzo boli, wyjmuję lustro, a w nim pojawia się twarz mojej matki, ze słodkim i życzliwym uśmiechem. Przynosi mi spokój i pomaga znosić twarde słowa. 
Wtedy mężczyzna zrozumiał co robiła jego córka. Nawet zła macocha, kiedy dowiedziała się co naprawdę ukradkiem szepcze jej pasierbica, zawstydziła się bardzo swych podejrzeń i prosiła gorąco o przebaczenie. 
A dziewczynka, które wierzyła, że widzi twarz matki w lustrze, wybaczyła swej macosze. Po czasie zrozumiała, że odbicie w zwierciadle to nic innego jak jej własna twarz. Tak bardzo kochała i ceniła matkę, że z wiekiem upodobniła się do niej. Nie tylko z zachowania ale i z wyglądu – sama o tym nie wiedząc. 

Opracowanie: Agnieszka Jasińska na podstawie: F. Hadland Davis, "Myths and Legends of Japan" 
Wydawnictwo: George G. Harrap and Company, London 1912

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)