Bajka o zaczarowanym szczupaku
bajka polska
Żyła pewna macocha, która miała córkę i pasierbicę, Kachnę. I, jak to zwykle bywa, swojej córce dogadzała, a pasierbicy nie lubiła. Ta zaś za panią matką również Kachnie dokuczała. Pewnego razu mówi macocha do tej sieroty:
- Weź zaraz kosze, idź do rzeki, nałap ryb, a pamiętaj, żebyś wrócił nim słonko zajdzie, bo jak nie, to mnie popamiętasz!
A tam niedaleko za wsią płynęła rzeka. Poszła dziewczyna nad rzekę, płacze, bo nie wie, jak tych ryb nałapać, aż tu z wody wygląda szczupak.
Łuska na nim błyszczy, ludzkim głosem pyta:
- Czemu płaczesz?
Kachna wszystko opowiedziała o macosze i płacze dalej.
On na to:
- Przestań płakać, połóż się i zaśnij. Pomogę ci w kłopocie, bo wiem o tobie, że jesteś dobra dla wszystkiego stworzenia. Nie wolno ci tylko nikomu mówić o tej pomocy.
Kachna położyła się pod lipą i usnęła, a jak się obudziła, widzi, że jej kosze są już pełne ryb. Sama sobie nie wierząc, podeszła do pierwszego kosza, dotknęła go, a kosz zaraz sam poszedł w stronę Kasinej chałupy. Dotknęła drugiego i trzeciego – to samo.
Macocha akurat wyglądała oknem; jak zobaczyła, co się dzieje, wpadła w złość i woła:
- Toś ty taka mądra?! A kto ci ryb nałapał?
Ale Kachna nic na to.
Macocha znów dała jej robotę:
- Włóż teraz w te kosze brudną bieliznę, idź do wody, upierz, wysusz i wymagluj! Masz na to czas do wieczora, nim słonko zajdzie, żebyś mi tu była z powrotem!
Dziewczyna zabrała kosze nad rzekę i płacze, a tu znów wychodzi z wody ten sam szczupak i pyta:
- Czemu płaczesz?
Kachna opowiedziała mu wszystko i płacze dalej. Szczupak mówi:
- Przestań płakać, połóż się pod lipą i śpij!
Kachna położyła się pod lipą na trawie i zasnęła, a kiedy się obudziła, patrzy – bielizna czysta, równo poskładana i wymaglowana leży już w koszach. Dotknęła ręką jednego kosza, drugiego i zaraz wszystkie same powędrowały do chałupy.
Macocha stała na progu; jak zobaczyła upraną bieliznę, zakipiała od złości i tak powiada:
- Masz tu dziurawą łyżkę, idź do rzeki i nie wracaj prędzej do domu, dopóki tą łyżką nie nabierzesz pełnej konewki wody.
Co było robić? Wzięła łyżkę i konewkę, idzie nad rzekę i płacze. Ale macocha była ciekawa, kto tam Kachnie pomaga, wybiegła z chałupy i po cichu skrada się za dziewczyną, żeby na własne oczy zobaczyć, co też się tam będzie działo.
Jak dziewczyna zaczęła dziurawą łyżką nabierać wody do tej konewki i nisko się schyliła, wtedy macocha podeszła do niej z tyłu i chciała strącić ją do rzeki. W tej chwili szczupak jednym susem wyskoczył z wody i popchnął babę, że sama wpadła do głębi. Szczupak strzasnął z siebie łuskę i przemienił się w ślicznego królewicza.
Potem ożenił się z Kachną, wyprawili wspaniałe wesele i żyli długo i szczęśliwie.
Bajka ze zbiorku "Śpiewająca lipka. Bajki Słowian Zachodnich w yłumaczeniu Lidii Jasnoszowej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)