piątek, 3 stycznia 2020

Jak wiewiórka Chrupcia jeża Tuptusia uratowała - bajka na kliszy do rzutnika

Jak wiewiórka Chrupcia jeża Tuptusia uratowała
bajka polska
(na kliszy do rzutnika)

Na leśnej polanie rośnie stary, szumiacy dąb. 
Zamieszkany jest od góry do dołu. 
W dziupli rozgościła się wesoła wiewióreczka, Chrupcia.


Na rozłożystej gałęzi uwiła gniazdko sikorka Śmieszka.


A w norce pod korzeniami mieszkała cała rodzina jeży:
mama, tata i mały Tuptuś z siostrzyczką.


Jeż- tatuś od samego rana znosił pożywienie.
Jeżyki są małe, ale mają duży apetyt.



Co smaczniejsze gąsienniczki zbiera mama jeżyków do torby...


W tym samym czasie Tuptuś z siostrzyczkąi rudą Chrupcią figlują, 
a ich wesołe piski echo roznosi daleko po lesie...


- Tirli czyk...złap ją...tirli czyk...goń...goń! - 
- woła sikorka Śmieszka, przyglądając się zabawie.


Nie podobał się widać ten hałas lisowi.
A gdy Tuptuś stanął przed nim, rozzłości się na dobre.


- Coś ty za jeden! - wykrzyknął lis.
Tuptuś najeżył kolce, jak by chciał powiedzieć:
"Wcale się ciebie nie boję!".


Trącił lis nosem Tuptusia...
- Au, jak zabolało! - parsknął ze złością- 


- Dość tego, zatoczę cię do strumienia i utopię!
Bardzo się Tuptuś przestraszył, bo nie lubił zimnej wody
i, co gorsza, nie umiał pływać...


Czy nikt nie uratuje biednego jeżyka?
Zobaczyła sikorka, że z Tuptusiem źle się dzieje
i z przerażeniem zaćwierkała:
- Lis Tuptusia utop! Ratunku! Ratunku!


Posłyszała to Chruocia: 
- Trzeba Tuptusia ratować - pomyślała i ...hyc, skoczyła z drzewa.


- Myślisz, że się ciebie boję?! Spróbuj mnie złapać! - woła Chrupcia.


Ucieka wiewiórka przez całą polanę, a lis za nią.


Chowa się Chrupcia za krzaczek, lis za nią...
O mało jej nie złapał!


Aż tu strumyk zagrodził im drogę.
Chrupcia jednym susem skoczyła na drugi brzeg...
Lis rozpędził się za nią i bęc...! wpadł do wody!


Udało się wywieść lisa w pole!
Oczy i nos ma wodą zalane, wlecze za sobą mokry ogon...


Śmieje się z lisa wiewióreczka Chrupcia,
śmieją się wszystkie ptaki, a najgłośniej sikoreczka Śmieszka:
- Czyk czyk, mokry lis! Czyk czyk, mokry lis!


Uratowany Tuptuś i jego siostrzyczka biegną do swojej norki
pod starym dębem, na leśnej polanie.


Autor: E. Sitarska
Ilustracje: Janusz Jurjewicz
Wydawnictwo: Zakład Produkcyjny FOTO - PAM - 
Zespół Wydawniczo - Produkcyjny

Bajeczka na kliszy pochodzi z mojej prywatnej kolekcji. 
To jedna z bardzo wielu moich ulubionych bajeczek. 

Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)