piątek, 3 lipca 2020

Gadający sum - bajka angolska

Gadający sum
bajka z Angoli


Ilustracja: Carl-Werner Schmidt-Luchs

Dawno, dawno żyli mąż i żona. Kobieta była bardzo wybredna i wybrzydzała jeśli chodziło o jedzenie. Nic jej nie smakowało: ani kurczak, ani mięso antylopy, ani ryby - z wyjątkiem suma.
Zamęczała więc męża:
- Złap mi suma, chcę suma i tylko suma będę jadła!. Jeśli nie go dla mnie nie złapiesz, umrę z głodu!
Mąż postanowił spełnić jej życzenie. Poszedł na brzeg rzeki, rzucił przynętę, złowił dużo ryb, ale tylko suma nie złowił. Był już zmęczony staniem z wędką w rękach przez cały dzień. I nagle poczuł, jak żyłka w wędce się napina.
- Oooo! - pomyślał mąż – pewnie złapała się duża ryba!
Delikatnie wyciągnął przynętę i zobaczył w wodzie głowę ogromnego suma. Sum był tak potwornie wielki, że mężczyzna przestraszył się i zaczął uciekać.
- Nie bój się!- zawołała za nim ryba ludzkim głosem - Jeśli już mnie złowiłeś, zabierz mnie do swojego domu.
Mężczyzna ostrożnie zbliżył się do brzegu i wyciągnął z wody suma, który już chciał powiesić go na patyku, gdy nagle ryba powiedziała:
- Nie nabijaj mnie na kij bo tym zrobisz mi krzywdę. Idź do gaju palmowego, zerwij kilka liści i upleć dla mnie matę.
Mężczyzna zrobił to o co prosił sum. Po przybyciu do domu położył suma przed żoną i nic nie mówiąc wyszedł. Żona była bardzo zadowolona, nawet zaczęła tańczyć z radości, ale kiedy pochyliła się nad ogromną rybą, sum przemówił ludzkim głosem:
- Zanim mnie ugotujesz i zaczniesz jeść, kup najpierw nowy nóż, nowy garnek, nowy talerz i nową matę. A potem zjedz mnie do końca.


źródło: pinterest.com

Kobieta pobiegła do męża i poprosiła go, aby kupił wszystkie rzeczy , o które prosiła ryba.
- Posłuchaj- powiedział do niej mąż – nie zabijaj suma, to nadzwyczajna ryba i zdążyłem już ją polubić.
Ale żona go nie słuchała:
- Ty ją polubiłeś? A co ze mną? Przecież od dawna miałam ochotę zjeść suma! Nic z tego, idź i kup rzeczy, o które prosiła ryba, zaraz ją zjem.
Mąż poszedł na targ i kupił żonie nowy nóż, nowy garnek, nowy talerz i nową matę. Żona, bardzo zadowolona, wypatroszyła rybę, pokroiła na kawałki i zaczęła gotować. Kiedy wszystko było gotowe, pomyślała o mężu i zrobiło jej się go żal. Zawołała męża na wspólny posiłek i zaoferowała mu kawałek ryby.
Ale mąż odmówił.
- Czy postradałaś zmysły kobieto? - oburzył się mąż – naprawdę myślisz, że będę jadł rybę, która mówi ludzkim głosem? Sama ją sobie zjedz!
Żona wzruszyła ramionami, położyła rybę na nowym talerzu, usiadła na nowej macie i zaczęła jeść rybę. Jadła, jadła i jadła, dopóki nic z niej nie pozostało, czym spełniła życzenie suma. 



źródło: pinterest.com

Nagle sum przemówił ludzkim głosem z głębi brzucha kobiety:
- Smakowałem ci?
- O tak, nawet bardzo – odpowiedziała kobieta.
- Umyj teraz ręce i porozmawiamy jeszcze sobie.
Kobieta umyła ręce, a sum znowu ją pyta:
- Zjadłeś wszystko, co było w garnuszku?
- Tak, wszystko zjadłem.
- To teraz się przygotuj, bo cię opuszczę.
- A którędy chcesz wyjść?
- A którędy proponujesz?
- Wyjdź przez nos.
- Och, przez nos, nos jest mokry.
- A więc przez oczy.
- One też są mokre!
- A więc przez uszy.
- Przez uszy ... Fuj, mogą być brudne.
- No to przez usta.
- Przez usta? Przecież nimi wszedłem!
- Więc wyjdź przez brzuch! - krzyknęła zniecierpliwiona kobieta.
Sum postanowił wyjść przez brzuch. Był tak wielki, że brzuch pękł i kobieta padła trupem. Kiedy mąż wszedł do chaty, ryba leżała rozciągnięta na macie obok martwej żony.
- Nie bój się i nie żałuj swojej żony. Nie była dobrą kobietą – powiedział sum – teraz ją pochowaj, a potem jutro skoro świt zaniesiesz mnie z powrotem tak skąd mnie wyłowiłeś. Tylko zanieś mnie nad rzekę na nowej macie.
Mąż bardzo się zasmucił, ale zrobił to o co prosił sum. Powiadomił wszystkich krewnych i urządzono pochówek.
Następnego ranka gdy zapiał pierwszy kogut sum znowu przemówił ludzkim głosem:
- Wstawaj! Nadszedł już czas! Zabierz mnie do rzeki!
Mężczyzna wykonał polecenie suma. Bał się go teraz i był bardzo ostrożny.
- Nie zostawiaj mnie na brzegu. Wejdź do wody i przenieś mnie do miejsca, które ci pokażę - poleciła mu ryba.
Mężczyzna wszedł do wody i zrobił kilka kroków.
- Dalej, idź dalej! - poganiał go sum.
Mężczyzna zrobił jeszcze kilka kroków. Przestraszył się, bo woda siegała mu już do ramion.
- Zatrzymaj się tutaj! - powiedział sum - Ale nie wyrzucaj mnie do wody, tylko bardzo ostrożnie połóż.
Mężczyzna ostrożnie wpuścił suma do wody, a ten już rzecznej głębiny powiedział wystawiając swą wielką głowę:
- Posłuchaj mnie teraz, kiedy ożenisz się po raz drugi wybierz sobie na żonę kobietę, która nie byłaby tak wybredna! W przeciwnym razie będzie cię to kosztować życie!
Mężczyzna wkrótce znalazł sobie inną żonę. Nowa żona była zawsze ze wszystkiego zadowolony.



źródło: pinterest.com

Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)