niedziela, 15 lipca 2018

Kot i głupie małpy 
bajka indonezyjska 
opowiadana też w Libanie

"Choć byś wronę kąpał w różanej wodzie, pióra jej nie zbieleją… "

Autor ilustracji: Surmaajav Chimeddorj

Małpy zawsze czynią wiele hałasu, szczególnie gdy jest ich wiele. Był ciepły letni czas poobiedniej drzemki. Wielki kot, syty i zadowolony, rozciągnął się w cieniu na tarasie przed domem. Kłótliwe małpy zaczęły krzyczeć. Młodsze broiły 
i psociły. Harmider się zrobił okropny. Obudzony kot ze złością rozejrzał się dokoła i rzekł: 

- Moje drogie. Możecie hałasować do woli, jednak nie wolno wam uderzyć
w dzwon, który gospodarz umieścił na drzewie mango. Tylko on sam może nim dzwonić kilka razy do roku w wielkie święto. Nikomu obcemu nie wolno go ruszać. 
-Nam wszystko wolno - krzyknęły małpy i pobiegły do mangowego drzewa. 

W tym czasie kot powoli zszedł z tarasu i przez drewniane kratki na ganku spoglądał, co będzie się działo dalej. Małpy znalazły wreszcie wiszący dzwon. 
Był on co prawda szarego koloru i przypominał raczej worek, lecz zaczęły 
w niego walić ułamanymi gałęziami. Okazało się, że nie był to żaden dzwon, ale wiszące na drzewie wielkie gniazdo os. Te rozzłoszczone łomotaniem w ich dom, wyfrunęły i zaczęły zawzięcie kąsać głupie małpy. 
Biedaczki uciekały w pośpiechu, aż zatrzymały się dopiero w odległym lesie. 
Kot zaś wyszedł na taras i ponownie zapadł w słodką drzemkę.

Przeczytaj także bajki z innych zakątków świata:
Autor: Janusz Krzyżowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)