Małpy i księżyc
bajka indyjska
opowiadana także w Tybecie
W gęstym lesie było liczne stado małp. Którejś nocy weszły one do wsi i węsząc za pożywieniem natrafiły na studnię. Zajrzały i zobaczyły w głębi odbicie księżyca w wodzie.
- Siostry i bracia, stała się straszna rzecz, księżyc utonął w studni. Odtąd noce będą ciemne i porządek świata zostanie naruszony. Czyż nie spada na nas obowiązek uratowania księżyca?
Zakrzyczały małpy:
- Słusznie, powinnyśmy wydostać księżyc z głębiny studni!
Zgromadziły się i zaczęły radzić, jak wyciągnąć srebrny miesiąc z otchłani. Spierały się, wysuwały coraz to inne propozycje, ale żadna nie wydawała się odpowiednia. Wreszcie ktoś zgłosił projekt, który wszystkim przypadł do gustu.
- Powinnyśmy uformować długi szereg.
Tak też uczyniły. Najsilniejsza małpa uczepiła się gałęzi drzewa rosnącego nad studnią, druga chwyciła ją za ogon, trzecia uwiesiła się u ogona drugiej i tak samo wszystkie następne. Już były coraz bliżej lustra wody, gdy gałąź, nadmiernie obciążona, trzasnęła, ułamała się i małpy z wrzaskiem i pluskiem wpadły do studni.
Zmąciła się powierzchnia wody, odblask księżyca rozprysnął się i znikł, a na dnie miotały się pokaleczone i przestraszone małpy. Powiadają przeto ludzie w Tybecie:
- Biada tym, którym przewodzi głupiec i namawia ich do zbawiania świata. Spotka ich zawsze taki los, jaki przypadł w udziale małpom ratującym księżyc ze studni.
W zbiorze "Najkrótsze bajki" (autorstwa Bolesława Zagał)y ta bajeczka nosi tytuł: "Księżyc wpadł do studni).
Pozostałe ilustracje wykonała Maria Wernicke.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)