Opowiadanie o pawiu i wróblu
W dawnych czasach żył wróbel, który odwiedzał codziennie pewnego ptasiego króla.
A tak długo zawsze przebywał u niego w gościnie, że był pierwszym, który do króla przychodził, i ostatnimi który od niego wychodził. I zdarzyło się kiedyś, że na pewnej wysokiej górze zebrała się gromada ptaków i tak między sobą mówiły: - Zaiste, rozmnożyliśmy się i wzrosła ilość sporów pomiędzy nami. Trzeba więc koniecznie, abyśmy wybrali króla, który by miał baczenie na nasze sprawy. Wtedy zapanuje wśród nas zgoda i ustaną kłótnie.
A właśnie przelatywał koło nich ów wróbel i poradził im, aby uczynili królem pawia; bo właśnie paw był tym królem, którego wróbel tak często odwiedzał. I ptaki wybrały pawia czyniąc go swoim królem, a on wyświadczył im wiele dobrodziejstw, wróbla zaś mianował swym wezyrem i doradcą. Lecz bywało, że wróbel zaniedbywał czasem swoje obowiązki zajmując się innymi sprawami. Aż pewnego razu opuścił pawia, którego to bardzo zaniepokoiło, a gdy ów trwał w tym stanie, powrócił nagle wróbel.
Spytał go paw:
- Cóż cię zatrzymało z dala ode mnie? I to właśnie ciebie, który jesteś mi najbliższy z dworzan?
Odrzekł wróbel:
- Ujrzałem coś, co wydawało mi się podejrzane i napełniło mnie strachem!
Paw zapytał:
-A co takiego widziałeś?
Odrzekł wróbel:
- Widziałem człowieka z sidłami. Ustawił je przy moim gnieździe, przymocował kołki, nasypał do środka ziarna i usiadł obok, a ja usiadłem także, aby zobaczyć, co będzie robił. A gdy tak patrzyłem, wtem los i przeznaczenie zaprowadziły tam żurawia i jego małżonkę, tak że wpadli w sam środek sideł. Zaczęli krzyczeć, a wtedy myśliwy wstał i złapał ich oboje – i to mnie przeraziło. Z takiej właśnie przyczyny nie było mnie przy tobie, o królu czasu! Nie będę już mieszkał w tym gnieździe, gdyż wystrzegać się muszę sideł!
I rzekł mu paw:
- Na nic się nie przyda ostrożność przeciw przeznaczeniu. Nie opuszczaj przeto swego miejsca!
Wróbel usłuchał rozkazu pawia i rzekł:
- W imię posłuszeństwa dla króla wytrwam i nie oddalę się stąd!
Lecz cały czas wróbel był ostrożny i uważał. Przynosił pawiowi jedzenie, paw jadł do syta, a potem pił wodę – wówczas wróbel odchodził. A gdy pewnego dnia wyszedł od pawia, ujrzał dwa wróble bijące się zawzięcie na ziemi.
I rzekł do siebie:
- Jakże będąc wezyrem króla, mogę patrzeć na ptaki, które się przy mnie biją? Na Allacha, zaprowadzę między nimi zgodę!
I podszedł do nich, aby je uspokoić, a wtedy myśliwy zarzucił sieć na wszystkie trzy wróble, a wezyr pawia wpadł w sam jej środek. Myśliwy wstał, chwycił go, podał swojemu towarzyszowi i rzekł:
- Pilnuj go, bo jest tłusty, a ładniejszego od niego nigdy nie widziałem!
Rzekł wówczas do siebie wróbel:
- Oto wpadłem w to, czego się obawiałem! Bezpieczny byłem tylko u pawia! Nie pomogła mi przeciw przeznaczeniu ostrożność i nie ma od przeznaczenia ucieczki w ostrożność!
Cóż bowiem jest słuszniejsze od słów poety:
Odrzekł wróbel:
- Ujrzałem coś, co wydawało mi się podejrzane i napełniło mnie strachem!
Paw zapytał:
-A co takiego widziałeś?
Odrzekł wróbel:
- Widziałem człowieka z sidłami. Ustawił je przy moim gnieździe, przymocował kołki, nasypał do środka ziarna i usiadł obok, a ja usiadłem także, aby zobaczyć, co będzie robił. A gdy tak patrzyłem, wtem los i przeznaczenie zaprowadziły tam żurawia i jego małżonkę, tak że wpadli w sam środek sideł. Zaczęli krzyczeć, a wtedy myśliwy wstał i złapał ich oboje – i to mnie przeraziło. Z takiej właśnie przyczyny nie było mnie przy tobie, o królu czasu! Nie będę już mieszkał w tym gnieździe, gdyż wystrzegać się muszę sideł!
I rzekł mu paw:
- Na nic się nie przyda ostrożność przeciw przeznaczeniu. Nie opuszczaj przeto swego miejsca!
Wróbel usłuchał rozkazu pawia i rzekł:
- W imię posłuszeństwa dla króla wytrwam i nie oddalę się stąd!
Lecz cały czas wróbel był ostrożny i uważał. Przynosił pawiowi jedzenie, paw jadł do syta, a potem pił wodę – wówczas wróbel odchodził. A gdy pewnego dnia wyszedł od pawia, ujrzał dwa wróble bijące się zawzięcie na ziemi.
I rzekł do siebie:
- Jakże będąc wezyrem króla, mogę patrzeć na ptaki, które się przy mnie biją? Na Allacha, zaprowadzę między nimi zgodę!
I podszedł do nich, aby je uspokoić, a wtedy myśliwy zarzucił sieć na wszystkie trzy wróble, a wezyr pawia wpadł w sam jej środek. Myśliwy wstał, chwycił go, podał swojemu towarzyszowi i rzekł:
- Pilnuj go, bo jest tłusty, a ładniejszego od niego nigdy nie widziałem!
Rzekł wówczas do siebie wróbel:
- Oto wpadłem w to, czego się obawiałem! Bezpieczny byłem tylko u pawia! Nie pomogła mi przeciw przeznaczeniu ostrożność i nie ma od przeznaczenia ucieczki w ostrożność!
Cóż bowiem jest słuszniejsze od słów poety:
"Co się zdarzyć nie ma, nigdy zdarzyć się nie może,
To zaś, co ma być, zaiste kiedyś będzie.
Stanie się, co stać się miało, we właściwej porze,
Ale głupiec jeno podstęp węszy wszędzie.”
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)