piątek, 8 czerwca 2018

z serii: "Bez pracy nie ma kołaczy" (Kłos, Siał kogut pszenicę oraz Konik polny i mrówka)

Kłos
bajka ukraińska
 (wschodniosłowiańska)


W pewnym gospodarstwie żyły sobie dwie małe Myszy i Kogut. Myszy zainteresowane były tylko i wyłącznie zabawą. Ciągle by tylko tańczyły i śpiewały i cały dzień nic innego nie robiły. 





Kogut natomiast był pracowity i miał swoje obowiązki, chociażby wskakiwanie co rano na płot i pianie donośnego "ku-ku- ryku." Wszyscy wtedy wiedzieli, że nastał świt i pora wstawać do pracy. Kogut pilnował również porządku na podwórzu i miał na wszystko oko. Tymczasem Myszy od rana do nocy harcowały i swawoliły do woli. 


Pewnego dnia kogut patrolował dziedziniec i dojrzał na ziemi kłos pszenicy. 

- Hej! Myszy! - zawołał Kogucik - spójrzcie, co znalazłem! 

Myszy podbiegły i powiedziały:

- Trzeba go wymłócić. 

- A kto będzie młócił? - zapytał Kogut. 


- Nie ja - krzyknęła szybko pierwsza Mysz. 
- I nie ja - dodała szybko druga 
- W porządku - powiedział Kogucik – ja to zrobię. 


I zaczął młócić kłos a Myszy w tym czasie grały sobie w palanta. 


Zakończył młóckę Kogut i woła: 
- Hej! Myszki, patrzcie, ile zboża wymłóciłem! 
Myszy podbiegły i powiedziały jednym głosem: 
- Teraz trzeba zanieść ziarno do młyna, aby zmielić je na mąkę! 
- A kto je zaniesie? - zapytał Kogut. 
- Nie ja - krzyknęła pierwsza Mysz. 
- I nie ja - krzyknęła druga. 
- W porządku" - powiedział Kogut – sam zaniosę zboże do młyna.


Zarzucił worek z ziarnem na grzbiet i poszedł do młynarzy. 


A tymczasem myszy zaczęły przeskakiwać jedna przez drugą, podśpiewując sobie wesoło. 


Kogucik wrócił z młyna i ponownie zawołał: 
- Chodźcie Myszki do mnie! Zobaczcie! Przyniosłem mąkę!
Myszy podbiegły, zajrzały do worka i rzekły: 
- Pięknie się spisałeś Koguciku. Teraz trzeba przygotować zaczyn na ciasto i zrobić pierogi. 
- Dobrze - odparł Kogut - Kto zatem przygotuje zaczyn?- zapytał.
I myszy znowu swoje: 

- Nie ja  – pisnęła  jedna. 

- I nie ja – pisnęła druga. 

Kogut pomyślał i mówi: 

- Nie ma rady, widocznie sam muszę to zrobić...


Jak pomyślał tak zrobił. Zrobił zaczyn, zagniótł ciasto, ulepił pierogi, przyniósł drewno i rozpalił w piecu. A kiedy w piecu było już gorąco jak w ukropie wsadził do niego pierogi. 



Myszy również nie próżnowały, chwyciły się za łapki i tańczyły dookoła pieca śpiewając wesołe piosenki. 

Kiedy pierogi były gotowe Kogut wyjął je i położył na stole żeby ostygły. Myszom nie trzeba było dwa razy powtarzać, szybciutko się zjawiły i  wskoczyły na krzesełka, rozsiadły się wygodnie i mówią rozmarzone: 
- Och, ale jestem głodna – mówi pierwsza Mysz. 
- Och, ja też - mówi druga Mysz. 


Kogut podszedł do nich i mówi: 
- Poczekajcie kochaniutkie! Powiedźcie mi najpierw, kto znalazł kłos pszenicy?
- Ty znalazłeś kłos! - Myszy krzyknęły głośno. 
- A kto młócił kłos? - ponownie zapytał Kogut. 
- Ty młóciłeś?– obie odrzekły.  
- A kto nosił ziarno do młyna? 
- Też Ty - cicho rzekły myszki. 
- A kto ugniatał ciasto żeby dobrze wyrosło, nosił drewno i rozpalił w piecu? 
- Nie my…. - wyszeptały cichutko Myszy. 
- W takim razie, powiedźcie,  co wy zrobiłyście takiego aby teraz zajadać pierogi? 
Co miały Myszy odpowiedzieć?…. Nie miały nic już do dodania. Wolno wstały z krzeseł i odeszły powolutku od stołu oglądając się nieśmiało na Koguta. 


Ale Kogut Myszek ani nie zatrzymał, ani nie zawołał żeby wróciły. Powiedział tylko sam do siebie: „ Bez pracy nie ma kołaczy”...

Ilustracje: Jurij Wasnetsow
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata: Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek oraz inne bajki europejskie

A tu jeszcze bajeczka na kliszy do projektora ( rzutnika na slajdy) o podobnej treści. 




Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata: 

Konik polny i mrówka

Niepomny jutra, płochy i swawolny,
Przez całe lato śpiewał konik polny.
Lecz przyszła zima, śniegi, zawieruchy -
Gorzko zapłakał biedaczek.
«Gdybyż choć jaki robaczek.
Gdyby choć skrzydełko muchy
Wpadło mi w łapki... miałbym bal nie lada!».
To myśląc, głodny, zbiera sił ostatki,
Idzie do mrówki sąsiadki
I tak powiada:
«Pożycz mi, proszę, kilka ziarn żyta;
Da Bóg doczekać przyszłego zbioru,
Oddam z procentem - słowo honoru!».
Lecz mrówka skąpa i nieużyta
(Jest to najmniejsza jej wada)
Pyta sąsiada:
«Cóżeś porabiał przez lato,
Gdy żebrzesz w zimowej porze?».
«Śpiewałem sobie». - «Więc za to
Tańcujże teraz, niebożę!».


Autor: Władysław Noskowski na podstawie bajki Jeana de la Fontaine
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata:  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)