Lis i tygrys
bajka chińska
Głodny tygrys upolował lisa.
— Nie masz prawa mnie zjeść — powiada lis.
— Czemuż to? — dziwi się tygrys.
— Albowiem bóg mnie uczynił władcą wszystkich zwierząt.
— Cha, cha, cha! — śmieje się tygrys. — Ciebie? Władcą? Z takim nędznym wzrostem? To ja, ja właśnie jestem władcą zwierząt. To mnie się boją zwierzęta.
— A więc nie wierzysz mi? — zapytał spokojnie lis.
— Ani trochę — odpowiedział zuchwale tygrys.
— No, to się przekonasz. Chodź ze mną i zobaczysz na własne oczy, jak wszystkie zwierzęta będą przede mną w strachu umykać — rzekł lis.
Poszli. I rzeczywiście zwierzęta, gdy napotkały lisa w towarzystwie tygrysa, uciekały w popłochu.
Ale głupi tygrys nie zrozumiał, że to właśnie jego zwierzęta się boją, że to przed nim tak uciekają, i pomyślał, że lis rzeczywiście budzi w nich trwogę. I wielki drapieżnik tygrys, złożywszy przed malutkim lisem głęboki ukłon, cofnął się przed nim z szacunkiem.
Autor: Maria Górska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 1956 rok
Przeczytaj także:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)