niedziela, 5 stycznia 2020

Bajka o misiu, zajączku i lisie - bajka na kliszy do rzutnika

Bajka o misiu, zajączku i lisie
bajka polska
(na kliszy do rzutnika)


W głębi lasu stoi domek,
tylko jeszcze nie wiadomo, 
kto w nim mieszka. Jak myślicie? 
Zaraz sami zobaczycie. 




Miś, kudłaty Miś, niedźwiadek 
znany z wielu opowiadań. 
Bystre oczki, mądra mina…..
no i bajka się zaczyna. 


Raz, tak jakoś przed wieczorem, 
Miś był dziwnie bez humoru. 
- „ Nudno, pusto. Co tu robić? ...
Ot na spacer pójdę sobie”. 


W lesie cicho, a w tej ciszy,
Miś znajome głosy słyszy . 
Jakieś ptaki się sprzeczają, 
coś szeleści…….może zając? 




-” Witaj, witaj, co nowego? 
Smutną minę masz kolego".
Na to Zając: - „ Straszna bieda! 
Lis do domku wejść mi nie da! 


Miałem norkę, śliczną, czystą,
teraz Lis mi zabrał wszystko! 
Ratuj Misiu! Pomóż w biedzie, 
nie zostawiaj mnie sąsiedzie!” 




Gdy tak Zając płacze, biada, 
Lis przysmaki mu wyjada. 
- „ Dobre! - tylko mało! - 
- o w tym słoju coś zostało!”. 





Po kolacji pośpię sobie….
Co tam Zając teraz robi? 
Pewnie płacze...Trudna rada, 
a ja do snu się układam". 




Na fotelu miękko, miło. 
Coś Lisowi się przyśniło. 
Może jakieś polowanie, 
może ptaszki na śniadanie? 




A tymczasem Miś powiada: 
- „Mam Zajączku dobrą radę. 
Tylko zajrzę, czy już zasnął 
w Twoim domku jak we własnym. 





- Śpi! Chodź, popatrz! Śmiało! Śmiało!
 Nie bój się Zajączku mały. 
Podły Lis niech pośpi sobie,
ja mu niespodziankę zrobię".





I nasz Miś patyki zbiera, 
drzwi zamyka i podpiera. 
- "Cicho, cicho, bez hałasu. 
Mamy teraz trochę czasu". 




-” A mój domek?… - Zając płacze
.- „ Nie płacz- mówi Miś – zobaczysz! 
Zwołaj wszystkich, bo w gromadzie
 łatwiej będzie coś poradzić". 





I za chwilę na polanie, 
bardzo ważne jest zebranie. 
A najwięcej słychać Misia.
 - „ Wystraszymy Lisa dzisiaj!” 
- „ Może go zasypać w norze? 
Chętnie każdy z nas pomoże”. 
I łopaty już migają

 „ Co to będzie?”- myśli Zając. 



A tymczasem Lis usłyszał 
jakieś wrzaski w leśnej ciszy. 
- „ Nie, nie będę tutaj siedzieć! 
To są wilki lub niedźwiedzie! 



Co to? Chyba drzwi trzymają! 
To ktoś silny, to nie Zając! 
To wygląda niebezpiecznie!
 Muszę uciec stąd koniecznie!"



Lis ze strachu ledwo żyje. 
Drapie, szarpie, kopie, ryje… 
Wreszcie przejście wykopane. 
- „ No, teraz się wydostanę”. 



Wyjrzał Lis i już ucieka. 
Głosy gonią go daleko. 
Echo niesie i powtarza: 
- „ Niegodziwcom tak się zdarza!” 



A za chwilę leśna cisza, 
do snu wszystkich już kołysze. 
W swoim domku śpi Zajączek . 
Tak się nasza bajka kończy.



Autor: Chodorowska
Ilustracje: Janusz Jurjewicz
Wydawnictwo: Zakłady Produkcyjne FOTO - PAM

Bajka pochodzi z kliszy do rzutnika.


Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce: 

2 komentarze:

  1. O a tej bajki nie znałam jak widać na bajki nigdy nie jest za późno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie jest:)
      Ta bajeczka to istny miszmasz różnych bajek ludowych - szczególnie ze wschodniej Europy:)

      Usuń

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)