W leśnej szkole
bajka polska
(na kliszy do rzutnika)
W leśnej szkole pod drzewami,
co ciekawie w dół patrzyły,
bobry, kuny i sarenki
bardzo pilnie się uczyły.
Jeż na lekcjach nie uważał
i z chomikiem często gadał,
a lis, chociaż sam nie umiał,
stale innym podpowiadał.
A czasami też wiewiórek
trzymały się różne psoty,
nic dziwnego, że do pracy
brakło czasu i ochoty.
bardzo słabe miała stopnie,
czym pan borsuk, nauczyciel,
co dzień martwił się okropnie.
A uczniowie? Nikt z nich jakoś
o złych stopniach nie pamiętał!
A najgorszym uczniem w klasie,
był zajaczek - wiercipięta.
Do sarenek stroił miny
i palcami grał na nosie..
Lecz spytany nic nie wiedział,
ile jest sześć razy osiem.
Źle się uczył też niedźwiadek,
choć był miły i wesoły...
Raz rzekł misio do kolegi"
- "Wiesz co? Zwiejmy dziś ze szkoły!"
I wymknęli się na przerwie.
Tuż w zaroślach się schowali,
a po dzwonku, cichuteńko
w las szumiący poszli dalej...
Czas biegł szybko przy zabawie,
zając z wiatrem mknął w zawody,
miś koziołki fikał w trawie,
zbierał kwiaty i jagody.
Nad strumykiem w lesie cudnie,
jasne słonko dobrze grzało...
Gdy minęło już południe,
jakoś jeść im się zachciało.
Dopiero, gdy wieczór zapadł,
zajączkowi zrzedła mina.
Świecą w mroku sowie oczy,
w lesie coś się dziać zaczyna!
Jakieś szmery, jakieś trzaski,
drzewa łapy wyciągają...
Miś się tuli do zajączka.
Drży ze strachu biedny zając.
Płacząc, usnęli pod krzakiem.
Obudziło ich o świcie,
głośne: "Ku- ku! Ku-ku! Ku- ku!
A wy, co tutaj robicie?".
Więc zajączek kukułeczce
opowiedział po kolei...
Że uciekli z lasy? Gdzież tam!
Tylko, że zabłądzili w kniei.
- "Czy słyszycie? - rzekła na to -
tu w poblizu gwar wesoły?
Chodźcie ze mną! Zaprowadzę
was do słynnej ptasiej szkoły!".
Otoczyły ich od razu
gwarnym tłumem młode ptaki:
- "Kto tu przyszedł? - "Kto to?"
- "Co to?" - "Skąd ty?"
- "Jak to?"- "Ktoś ty taki?"
- "Ci - ch - gwizdnął kos - bo gości
wystraszycie swoim krzykiem!".
- "Ja wiem! - wrzeszczy sójka - miś jest
w leśnej szkole przodownikiem!"
- " No i ja mam - rzekł zajączek -
stopnie nie do pogardzenia!"...
- "Ile jest sześć razy osiem?" -
- gil zapytał dla sprawdzenia.
Gdy zajączek milczał skromnie,
ptaszki orzekły rozumnie:
- "Nie należy spacerować,
kiedy lekcji się nie umie!".
kiedy lekcji się nie umie!".
Gdy do klasy wreszcie przyszli,
borsuk rzekł: - "Dość pobłażania!
Zostaniecie trzy dni w kozie!
I dwójka ze sprawowania!"
Od tej chwili miś i zając
na wagary ani kroku!
Zobaczymy, jaki wynik
będą mieli na koniec roku?
Autor: M. Roszczyńska
Ilustracje: G. Orłowski
Wydawnictwo: Zakład Produkcyjny FOTO -PAM
Bajeczka na kliszy pochodzi z mojej prywatnej kolekcji.
To jedna z wielu moich ulubionych bajeczek.
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce:
moja ulubiona bajka z dzieciństwa! :D super było przeczytać sobie 'parę' lat później...;)
OdpowiedzUsuń