poniedziałek, 19 kwietnia 2021

Lisica i żuraw - bajka ludowa

Lisica i żuraw
bajka ukraińska ludowa

Zaprzyjaźniła się lisica z żurawiem. 


Przyszło jej raz na myśl, że trzeba żurawia ugościć i poszła zaprosić go do siebie.
- Przyjdź, kumie, przyjdź, mój drogi! Dobry będzie poczęstunek.


Idzie żuraw na proszony obiad, 


a lisica ugotowała manny i rozsmarowała ją na talerzu. 
Podała gościowi i zachęca go do jedzenia:
- Jedz, kumie kochany! Sama ugotowałam.


Żuraw dziobem puk-puk-puk po talerzu. 
Stukał, stukał, ale manny nawet nie skosztował.
A lisica tymczasem liże sobie kaszkę, liże, aż sama wszystko zjadła.


Zjadła i mówi:
- Nie miej mi za złe, miły kumie! 
Niczym więcej poczęstować cię nie mogę!


- Pięknie dziękuję, kumo! - mówi żuraw. 
- Przyjdź teraz do mnie w gościnę.


Nazajutrz przychodzi lisica do żurawia, a ten przyrządził chłodnik, 
wlał go do dzbana o wąskiej szyi, postawił na stole i powiada:
- Jedz, kumo, poczęstuj się!


Lisica biega dokoła, uwija się, zachodzi to z jednej strony, to z drugiej.
Powącha dzban, poliże, ale do chłodnika językiem nie dostaje.


A żuraw tymczasem dziobie i dziobie...
Dziobał tak, póki wszystkiego nie zjadł.


- No, kumo, nie miej mi za złe! Nie mam już więcej żadnego poczęstunku.
Zwiesiła lisica nos na kwintę. 
Myślała, że się naje na cały tydzień, 
a tymczasem poszła do domu z pustym żołądkiem. 


Odtąd już się lisica i żuraw nie przyjaźnią.


A mówi przecież mądre przysłowie: "Jak ty komu, tak on tobie".

Bajka pochodzi ze zbioru bajek rosyjskich "Bajki z kobiałki."

Autor: Wiktor Ważdajew
Ilustracje: G.N. Traugot i A.G. Traugot

Przeczytaj też inne bajki ludowe:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)