Elemele Stop!
bajka wierszowana polska
Elemelek, jak to wiecie, doskonale fruwa przecież:
to podleci, to zawróci, to skrzydełkiem w górę rzuci.
Ale tak się właśnie stało, że raz mu się nie udało.
O gałązkę się uderzył, rozbił skrzydło, spadł i leży.
Jakaś miękka pod nim górka, miękkiej ziemi pełno w piórkach...
To jest chyba kretowisko! Pewnie krety są tu blisko?
Na ratunek chodźcie, krety, bom się rozbił! Gwałtu, rety!
Wnet się krety pokazały, wydobyły bandaż biały
i skrzydełko zręcznie, z wprawą owinęły dosyć żwawo.
- Cały prawy bok obity i nerwowy szok masz przy tym.
O lataniu nie ma mowy, póki znów nie będziesz zdrowy.
- To dopiero pech, niestety! Co tu robić, miłe krety?
Obiecałem przecież dzieciom, że za nimi będę leciał,
że powrócę razem z wczasów i, że w szkole im pomogę.
Nie, doprawdy nie mam czasu, muszę dzisiaj ruszać w drogę!
- Elemelku - pliszka powie. Pewien pomysł mam już w głowie.
Każdy teraz na urlopie mówi wciąż o autostopie.
Więc ty także wymyśl nowy autostop Elemelkowy.
W samym środku bandażyka trzeba zrobić z koralika
na tle białym krąg czerwony, bo to znak jest umówiony.
Kiedy skrzydło w górę wzniesiesz i na ścieżce staniesz w lesie,
to po drodze każde zwierzę na grzbiet chętnie cię zabierze.
Spójrz, kalina ma korale: nadają się doskonale!
Oto właśnie widać jeża. Jeż przed siebie szybko zmierza,
drepcząc na swych krótkich nóżkach, a na grzbiecie ma jabłuszka.
- Panie jeżu, hola, hop! Stańże! Elemelestop!
Jeż zatrzymał się przy sośnie. Elemelek więc radośnie
wskoczył zaraz na jabłuszko, a jeż ruszył leśną dróżką.
Jeż uwija się jak może, biegnie, biegnie,
lecz: - „Mój Boże podróż jakoś wolno idzie...
Będę jechał chyba z tydzień tym jeżowym autostopem?”...
Aż tu zając mknie galopem.
- Hej, szaraczku, hop, hop, hop!
Stójże! ElemeleStop!
Kiedy się zatrzymał zając, Elemelek nie zwlekając,
podziękował jeżykowi, na zającu się sadowi.
Już migają długie nogi, biegnie zając kawał drogi.
W miękki włos zajęczej skórki trzeba dobrze wbić pazurki,
by na ziemię się nie stoczyć podczas jazdy tej ochoczej,
wreszcie, chyba po godzinie, widać norę w rozpadlinie.
- Tu już będzie kres podróży. Dłużej ci nie mogę służyć.
- Śliczne dzięki, mój zajączku. Do widzenia, bywaj zdrowy!
Pójdę sobie dalej łączką, może spotkam pojazd nowy?
A na łące wśród łopianów spaceruje tłum bocianów.
Ten klekocze, ten klekocze, tamten skrzydłem załopocze,
ten coś powie, ów przygani — to prawdziwy sejm bociani!
O czym mówi każdy bociek? Naturalnie o odlocie,
o tym, jak by tu najszybciej w ciepłym znaleźć się Egipcie.
Dano hasło do odlotu.
- Kle, kle! Gotów każdy?
- Gotów!
Więc wróbelek skrzydło wznosi i bociana grzecznie prosi:
- Panie boćku, hola, hop! Stój, że! Elemele Stop!
Zadziwiony patrzy bociek.
— To dopiero! Ot, sto pociech! Spójrzcie:
małe to straszydło zawiązane wznosi skrzydło
i chce jechać na mym grzbiecie.
- Elemelek to jest przecież! - inny bocian nagle woła.
Boćki tłoczą się dokoła.
- Elemelek? A to heca!
- Chodźże, siadaj mi na plecach!
- Hej, to jazda, co się zowie! Aż się trochę kręci w głowie.
Gdy rozpędzi się pan bociek, lecisz jakby w samolocie.
A z boćkami najwyraźniej Elemelek jest w przyjaźni.
Z grzbietu na grzbiet się przesiada, wypytuje, ćwierka, gada.
Bo tak dobrze się złożyło, że się w czasie tej podróży
skrzydło całkiem zagoiło i już nie bolało dłużej.
Wreszcie widać duże domy i pod miastem las znajomy.
Widać nawet w drzewie dziurkę i mieszkankę jej, wiewiórkę.
- Do widzenia, boćki miłe. Strasznie was już polubiłem.
Korzystając z waszych grzbietów przejechałem bez biletu
kawał świata, jak się zdaje. Lećcie zdrowo w ciepłe kraje!
Gdy będziecie hen, za morzem, liścik mi przyślecie może?...
Autor: Hanna Łochocka
Ilustracje: Zbigniew Witwicki
Dziewiąte i ostatnie opowiadanie z cyklu drugiego:
"Wróbelek Elemelek i jego przyjaciele".
Wydawnictwo Nasza Księgarnia 1962 rok |
Przeczytaj pozostałe przygody Elemelka:
Przeczytaj też bajki z innych zakątków świata w zakładce:
Alfabetyczny spis treści wszystkich bajek oraz inne bajki z cyklu Książeczki z PRL-u.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Osobom spamującym, próbującym reklamować w komentarzach inne strony- podziękuję i ich komentarze będą usuwane.
Pozostałym, bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii i zapraszam ponownie:)